Final Four Ligi Europy w Gdańsku?
Już jakiś czas temu informowaliśmy, że jednym z możliwym rozwiązań dotyczących dokończenie przerwanych rozgrywek Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy, jest ich skrócenie do absolutnego minimum. Jednym z pomysłów jest rozegranie decydującej fazy międzynarodowych zmagań na modłę znaną z innych sportów, m.in. siatkówki.
Arena zmagań turnieju finałowego Ligi Europy? (fot. Wojciech Figurski / 400mm.pl)
Przypomnijmy, że UEFA poinformowała niedawno, że zaplanowane na przyszły tydzień mecze w ramach Champions League zostały odwołane. Wszystko przez coraz poważniejszą sytuację epidemiczną i tysiącami nowych zakażeń koronawirusem. Sytuacja na ten moment jest dynamiczna i coraz mniej wskazuje na to, by rozgrywki udało się wznowić w najbliższym czasie.
„L’Equipe” uważa, że w grę wchodzą dwa konkretne scenariusze, jednak żeby mogły one znaleźć zastosowanie w rzeczywistości, najpierw trzeba będzie wyłonić wszystkie zespoły, które mają zagrać w ćwierćfinałach obu głównych europejskich rozgrywek.
Pierwszy zakłada, że zamiast klasycznych ćwierćfinałów, a następnie półfinałów, najlepsi spotkaliby się na specjalnych turniejach – na wzór siatkówki – czyli finałowej ósemce (mniej prawdopodobne) lub finałowej czwórce (dużo bardziej realny scenariusz). Taka impreza mogłaby zostać rozegrana podczas kilku dni i w ten właśnie sposób poznalibyśmy triumfatorów Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
Organizatorem takiego finału Ligi Europy miałby zostać Gdańsk. „AS” donosi, że spotkanie się czterech najlepszych zespołów obu rozgrywek w jednym mieście i jak najszybsze wyłonienie zwycięzców jest aktualnie bardzo mocno rozpatrywane przez UEFA i w obliczu bardzo napiętego terminarza – a przecież nie wiadomo, kiedy piłka na Starym Kontynencie wróci do jadłospisu – byłaby to najlepsza możliwa opcja.
W przypadku Champions League gospodarzem turnieju „final four” miałby zostać Stambuł, który został wyznaczony jako miejsce rozegrania finału.
Warto jeszcze poinformował o drugiej opcji rozpatrywanej przez europejską centralę. Zgodnie z nią, już od ćwierćfinałów zrezygnowano by z rozgrywania meczów i rewanżów, co skróciłoby całą rywalizację do zaledwie kilku spotkań.
Czy UEFA zdecyduje się na wprowadzenie w życie któregoś z tych rozwiązań? Na razie nie wiadomo. Działania federacji są jak do tej pory bardzo opieszałe i mało zdecydowane. Warto również dodać, że oprócz Champions League i Ligi Europy, zawiadujący futbolem na Starym Kontynencie muszą się również poważnie zastanowić co zrobić z finałami EURO 2020, które już w czerwcu miałby ruszyć na dwunastu stadionach całej Europy.
Grzegorz Garbacik