ESPANYOL WRÓCIŁ DO LA LIGA
Egzamin poprawkowy W minionym sezonie najbardziej brakowało w Primera Division derbów Barcelony. Są to bowiem, z wielu powodów, derby inne niż wszystkie, dodają rozgrywkom smaczku. Ale teraz znów będą, gdyż Papużki po rocznym pobycie w Segunda wywalczyły awans. Weszły po to, by zostać, czy by za rok znów spaść?
Leszek Orłowski
Pod względem budżetu i limitów płacowych Espanyol zdecydowanie górował nad resztą stawki w Segunda. Po spadku w sezonie 2022-23 udało się też utrzymać większość kadry. Dlatego zespołu ze stadionu przemianowanego zeszłego lata na Stage Front Stadium (niedawno klub zerwał kontrakt z tą firmą i domaga się od niej zaległych pieniędzy) był zdecydowanym faworytem. Miał awansować bezpośrednio, tymczasem zrobił to dopiero po barażach. Dlaczego?
Trzech trenerów
Po degradacji władze klubu zdecydowały, że Luis Garcia, jedna z klubowych legend, pozostanie na stanowisku trenera, mimo że gdy obejmował zespół po 27 kolejkach, był on tuż nad strefą spadkową, a pod jego wodzą wygrał tylko dwa mecze, cztery zremisował, pięć przegrał i zleciał. To nie była dobra decyzja. W Segunda bowiem Papużki zdecydowanie nie potrafiły odpalić. W czternastu meczach z Luisem Garcią osiągnęły bilans 7-3-4 i plasowały się na piątej lokacie. W innym klubie taki dorobek nie byłby powodem wręczenia trenerowi dymisji, ale Espanyol miał przecież zdominować zmagania.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 47/2024