El. MŚ: Holendrzy pozostają w grze o mundial
Holendrzy cały czas pozostają w grze o awans do finałów mistrzostw świata. „Oranje” pokonali w niedzielny wieczór Bułgarię (3:1) i utrzymali dystans do rywali w walce o bilety na turniej w Rosji.
Holendrzy pozostają w grze o finały mistrzostw świata (fot. Grzegorz Wajda)
„Pomarańczowi” zostali przed niedzielnym meczem postawieni pod ścianą. Ich wysoka porażka w Paryżu (0:4 z Francją – red.) sprawiła, że nad Dickiem Advocaatem i jego piłkarzami zawisło widmo absencji na kolejnym wielkim turnieju piłkarskim. Żeby szanse na awans do mistrzostw świata zostały w przypadku Holendrów przedłużone, musieli oni bezwarunkowo pokonać ekipę Bułgarii.
Gospodarze wyszli na niedzielne spotkanie mocno zmotywowani i już w siódmej minucie udało się im wyjść na prowadzenie. Przed bramką Bułgarów znalazł się Davy Propper, który wykorzystał dobre dogranie Daleya Blinda ze skrzydła i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki.
Dominacja Holendrów na boisku była niepodważalna, jednak brakowało im postawienia pod swoją przewagą stempla w postaci drugiego trafienia. Niewiele z kolei brakowało, by jeden z nielicznych wypadów Bułgarów zakończył się bramką. Przed szansą stanął Georgi Kostadinow, ale piłka po jego uderzeniu głową odbiła się od słupka.
Kiedy w 67. minucie na 2:0 podwyższył Arjen Robben, który wykorzystał kolejne dokładne dogranie Daleya Blinda i na wślizgu praktycznie wepchnął futbolówkę do bułgarskiej bramki, wydawało się, że jest już po zawodach, a Holendrzy będą mogli cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów.
Dobre nastroje kibiców w Amsterdamie popsuł jednak Kostadinow, który kilkadziesiąt sekund później wyprzedził holenderskich obrońców i po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową pokonał Jaspera Cillessena.
Ostatnie słowo podczas niedzielnego meczu należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Proppera, który w 80. minucie zdobył trzeciego gola dla „Oranje” i zapewnił swojej drużynie ważne zwycięstwo.
Holendrzy mają po ośmiu kolejkach trzynaście punktów na swoim koncie i cały czas plasują się w grupie za plecami Szwedów i Francuzów.
gar, PiłkaNożna.pl