El. MŚ: Francja rozgromiła Holandię
Po klęsce w eliminacjach mistrzostw Europy 2016, Holendrom nie wiedzie się zbyt dobrze także w kwalifikacjach do mistrzostw świata w Rosji.
Antoine Griezmann poprowadził Francuzów do kolejnego triumfu (fot. Łukasz Skwiot)
Dzisiejsze spotkanie miało być kluczowe dla losów Holendrów i dać im odpowiedź na to, czy są w stanie włączyć się do walki o udział w mundialu. Jeśli „Oranje” jeszcze wierzą w awans po dzisiejszych meczach, to jedynie po barażach.
W spotkaniu z Paryżu Holendrzy zaprezentowali się lepiej niż w ostatnich meczach o punkty, ale na niewiele się to zdało, ponieważ Francja była zdecydowanie lepsza. Wicemistrzowie Europy może nie zachwycili, ale stwarzali sobie więcej okazji od rywali i w 14. minucie gry objęli prowadzenie. Antoine Griezmann z Olivierem Giroud świetnie rozmontowali obronę gości i napastnik Atletico Madryt strzałem pomiędzy nogami Jaspera Cillesena pokonał bramkarza Holendrów.
Francuzi mogli wygrać wyżej, ale sędzia Gianluca Rocchi nie podyktował rzutu karnego po ewidentnym faulu Arjena Robbena na Laurent Koscielnym. Arbiter z Włoch kilka minut potem nie miał litości dla Kevina Strootmana, który po faulu na Griezmannie i drugiej żółtej kartce został wyrzucony z boiska.
Osłabiona Holandia drugiego gola straciła po przepięknym uderzeniu Thomasa Lemara zza pola karnego. Im bliżej końca meczu, tym „Pomarańczowi” byli coraz słabsi, przez co zdążyli stracić jeszcze dwa gole. Najpierw Alexandre Lacazette wykończył kontrę Francuzów, a następnie wynik spotkania na 4:0 ustalił Kylian Mbappe.
Holendrzy liczyć na drugie miejsce w grupie A mogą dzięki pomocy Bułgarów. Niespodziewanie wygrali oni ze Szwedami 3:2, którzy dotąd liderowali w tabeli.
Bułgarzy świetnie rozpoczęli mecz, bo już przed upływem pierwszego kwadransa Stanisław Manolew wykorzystał centrę Iwelina Popowa. Chwilę potem Płamen Ilijew obronił rzut karny wykonywany przez Emila Forsberga. Szwedzi wyrównali po trafieniu głową Mikaela Lustiga, ale cztery minuty później gospodarze odpowiedzieli trafieniem Georgija Kostadinowa. Tuż przed przerwą gola na 2:2 strzelił Marcus Berg. Druga połowa była już znacznie spokojniejsza, ale Bułgarzy w 79. minucie zadali decydujący cios, gdy Iwajło Czoczew zdobył bramkę płaskim strzałem zza pola karnego.
W trzecim czwartkowym meczu grupy A Luksemburg ograł Białoruś 1:0.
W tabeli prowadzi Francja, która ma trzy punkty przewagi nad Szwecją, cztery nad Bułgarią oraz sześć nad Holandią. Wszystkie drużyny do rozegrania mają jeszcze trzy kolejki.
band, PilkaNozna.pl