El. MŚ 2022: Chorwackie strzelanie
Reprezentacja Chorwacji pokonała 7:1 Maltę. Wicemistrzowie świata urządzili sobie efektowny festiwal strzelecki, ale na kolejkę przed końcem eliminacji nadal nie są pewni udziału w przyszłorocznym mundialu w Katarze.
Już przed rozpoczęciem meczu było wiadomo, że Chorwaci mają zamiar urządzić sobie festiwal strzelecki. Nieprzypadkowo. Podopieczni Zlatko Dalicia musieli podreperować bilans bramkowy, który – w przypadku rozgrywek pod egidą FIFA – jest brany pod uwagę jako pierwszy podczas ustalania kolejności w tabeli zespołów, jeśli mają na swoim koncie identyczną liczbę punktów.
Wicemistrzowie świata w całej rozciągłości wypełnili postawiony przed sobą cel. Na przestrzeni 90 minut udało im się pokonać strzegącego dostępu do maltańskiej bramki Henry’ego Bonello aż siedem razy, jednocześnie dali sobie wbić gola samobójczego autorstwa Marcelo Brozovicia, dzięki czemu poprawili własny bilans bramkowy aż o sześć trafień, co nie pozostaje bez znaczenia w kontekście awansu na mundial.
Awansu, o który Chorwaci już 14 listopada stoczą zacięty bój z Rosjanami w ramach ostatniej serii gier eliminacji. W korzystniejszej sytuacji są ci drudzy. „Sborna” jest liderem grupy H z przewagą dwóch punktów nad drugimi „Vatrenimi”. Dla bałkańskiej reprezentacji liczy się zatem tylko zwycięstwo, bowiem w innym przypadku (remis lub porażka) będzie musiała uczestniczyć w barażach.
jbro, PilkaNozna.pl