Dzisiaj skończy się kolejna wymówka Wisły
Wisła Płock i Pogoń Szczecin to dwie drużyny, które w ostatnich tygodniach miały poważne problemy z koronawirusem. O ile Portowcy wrócili do gry w lepszej formie niż przed miesięczną przerwą, to Nafciarze kompletnie rozczarowują i dołują…
Do tej pory sytuacja Wisły Płock w tabeli była całkiem niezła. Drużyna była w środku stawki, miała do rozegrania zaległe spotkania, więc wszystko wyglądało dosyć naturalnie. Problem pojawił się w ostatnich dniach, bo zespoły z dołu tabeli nagle zaczęły punktować i dzisiaj płocczanie mają taki sam dorobek punktowy jak ostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Zaległe spotkania już także się kończą. Tak naprawdę dzisiejszy mecz z Pogonią Szczecin jest już ostatnim dla Wisły, który powinien być rozegrany wcześniej. Po dzisiejszym starciu Nafciarze będą mieli rozegranych 11 spotkań, czyli przewidywaną liczbę meczów…
Styl i wyniki Wisły w ostatnich tygodniach są słabe. Pozycja Radosława Sobolewskiego słabnie w oczach, bo porażka 2:5 z Jagiellonią w Białymstoku była wręcz kompromitująca. Dokładniej: gra defensywna Wisły była kompromitująca, a gol na 1:0 był dokładnym odzwierciedleniem postawy obronnej płocczan. W weekend Nafciarze przegrali niżej, bo zaledwie 0:1 z Cracovią, ale znowu styl był daleki od optymalnego…
Dzisiaj do Płocka przyjeżdża Pogoń, która w weekend przegrała 1:2 w Zabrzu. Portowcy jednak są w innej sytuacji niż ich dzisiejszy rywal. Mają o dwa mecze rozegrane mniej od reszty stawki, a dwa ewentualne zwycięstwa wprowadziłyby piłkarzy Kosty Runjaica na… trzecie miejsce!
Ekipa ze Szczecina może nie gra efektownie, ale gra efektywnie i traci bardzo mało goli – zaledwie siedem w dziewięciu spotkaniach. Jak sobie z tym poradzi Wisła? Początek spotkania o 18:00.
pgol, PilkaNozna.pl