Dzień meczowy = dzień strat finansowych
Jagiellonia Białystok od kilku miesięcy próbuje ustalić nowe warunki współpracy z miastem w sprawie wynajmu Stadionu Miejskiego przy Słonecznej. Dzisiaj odbyły się kolejne rozmowy w tej sprawie. Efekt? Brak. Kuriozalne zapisy pozostają na razie bez zmian.
Dzień meczowy w Polsce nie zawsze wiąże się ze znacznym zastrzykiem gotówki w klubowej kasie. W tym elemencie od lat w końcówce stawki jest właśnie Jagiellonia, która w latach 2020-21 zarobiła zaledwie 300 tysięcy złotych z tego tytułu.
Z czego to wynika? – Jako klub ponosimy bardzo wysokie koszty z tytułu wynajmu Stadionu Miejskiego przy ulicy Słonecznej – mówi Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagi. – Każde miasto wypracowało swój model wynajmu obiektu. W naszym przypadku sytuacja jest bardzo skomplikowana, ponieważ jako klub jesteśmy pozbawieni w dużej części przychodu z dnia meczowego. W Białymstoku dzień meczowy jest minusowy. Wynika to z tego, że loże VIP, sponsorskie, skyboxy nie są wynajmowane na mecze przez klub, ale przez spółkę zarządzającą stadionem. My z tego tytułu nie dostajemy złotówki. Zakrawa to o absurd – ktoś sprzedaje najlepsze, najdroższe miejsca na nasze widowisko i nie płaci Jagielloni za to ani grosza. Formalnie są to sprzedane na rok „biura”, ale bądźmy poważni. Jagiellonia wynajmując obiekt też musi dodatkowo zapłacić za skybox, gdzie przyjmujemy gości, sponsorów itd. Z tego tytułu koszty plus utracone przychody to grubo ponad milion złotych. To samo dotyczy obsługi cateringowej na obiekcie. Pieniądze, który wpływają ze sprzedaży napojów i jedzenia, nie trafiają w żadnym wymiarze do klubowej kasy. Co więcej, klub musi wydać ok. 200 tys zł na usługę cateringową, którą mógłby mieć w ramach barterowej umowy partnerskiej. W umowie mamy możliwość trenowania na Stadionie Miejskim, ale zgodnie z zapisami tych jednostek może być maksymalnie dziewięć, a przecież samych meczów ligowych rozgrywanych przy Słonecznej było siedemnaście… Chciałbym mieć możliwość trenowania na stadionie przed każdym meczem domowym. Możliwość, nie znaczy, że za każdym razem byśmy z tego korzystali. Murawa ma pewne limity obciążenia. Zdaję sobie z tego sprawę i my jako Jagiellonia chcemy grać na dobrej płycie, więc również w naszym interesie byłoby rozsądne korzystanie z obiektu. Teraz mamy taką sytuację, że za każdy dodatkowy trening, poza tym dziewięcioma, musimy zapłacić. W takim przypadku obowiązuje nas cennik jak dla każdego klienta z zewnątrz, nie mamy żadnych preferencyjnych warunków, choć tak naprawdę mówimy o obiekcie miejskim, który nie powstałby, gdyby nie było w mieście tak pięknego klubu jak Jagiellonia. Jagiellonia jest gościem na tym obiekcie. Nie możemy nadrabiać tych braków cenami biletów, ponieważ te musiałyby być wtedy jednymi z wyższych w Polsce. Kalkulujemy ceny biletów na zbliżonym poziomie do ubiegłorocznego. Konsultujemy to z przedstawicielami środowisk kibicowskich, którzy z dużym rozsądkiem pochylili się nad tematem i idziemy w kierunku takim, by dać szerszy wachlarz opcji cenowych dotyczących zarówno biletów jak i karnetów.
Prezes Pertkiewicz od początku kadencji w Białymstoku (luty 2022) próbuje zmienić warunki najmu obiektu. W tej sprawie odbyły się już trzy tury rozmów z przedstawicielami miasta i spółki Stadion, ale władze stawiają twardo na swoim i nie chcą zmienić zapisów. W Jadze nawet przez chwilę był rozważany pomysł rozgrywania meczów domowych na innym obiekcie, aby zaoszczędzić olbrzymie wydatki, ale klub nie chciał postawić swoich kibiców w takiej sytuacji, aby na spotkania rozgrywane u siebie musieli dojeżdżać po kilkadziesiąt kilometrów.
pgol, PilkaNozna.pl