Dzielni Syryjczycy nie dali rady, Australijczycy zagrają o mundial
Australia przedłużyła swoje szanse na awans do mistrzostw świata. „Socceros” pokonali w dwumeczu barażowym Syrię i teraz czekają na swojego kolejnego rywala, tym razem już barażu interkontynentalnym.
Australia po zaciętym boju wyeliminowała Syrię (fot. Reuters)
Kiedy przed tygodniem Syria zremisowała z Australią (1:1), chyba niewielu spodziewało się, że także w rewanżu piłkarze z rozszarpanego wojną kraju będą się w stanie postawić faworytowi i wygrać baraż o możliwość gry… w kolejnym barażu o mistrzostwa świata. Jak się jednak okazało, Syryjczycy nie zamierzali tanio sprzedawać swojej skóry i ponownie postawili Australijczykom poprzeczkę na wysokim poziomie.
Jeśli ktoś spodziewał się, że gospodarze w miarę szybko rozstrzygną losy spotkania, ten musiał przeżyć spory szok. Już bowiem w szóstej minucie w pole karne Australii wpadł Omar Al Soma, który efektownym uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził Syrię na prowadzenie.
„Socceroos” potrzebowali kilku chwil na otrząśnięcie się po tym ciosie i w 13. minucie udało się im wyrównać stan meczu. Przed bramką Syryjczyków znalazł się Tim Cahill, który wykorzystał dobre dośrodkowanie i strzałem głową nie dał bramkarzowi szans na skuteczną interwencję.
Australijczycy nie poszli jednak za ciosem i przez długi czas nie potrafili znaleźć recepty na dzielnych i walczących rywali. Piłkarze z Syrii udowodnili, że mimo problemów wewnętrznych w swoim kraju, warto bić się o marzenia, a ich celem był awans na mundial w Rosji.
W regulaminowym czasie gry zwycięzca nie został wyłoniony i dlatego sędzia zarządził dogrywkę. W niej mocno zmęczeni goście przeżyli prawdziwy dramat, ponieważ w 94. minucie swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Mahmoud Al Mawas, który w bezmyślny sposób osłabił swoją drużynę.
Faworyzowana Australia z takiego prezentu musiała skorzystać i w drugiej połowie dogrywki przechyliła szalę na swoją stronę. W 109. minucie dogranie w pole karne wykorzystał… oczywiście, Tim Cahill, który zdołał wygrać pojedynek o piłkę z przeciwnikiem i głową skierował ją do siatki. Bramkarz miał futbolówkę na rękawicy, jednak nie zdołał jej sparować.
Syria mogła jeszcze doprowadzić do wyrównania, jednak na sekundy przed końcem spotkania Australię uratował słupek. Na końcu wszystkich rachunków z awansu mogli się jednak cieszyć gospodarze, którzy w barażu o mundial zagrają z czwartą drużyną eliminacji w strefie CONCACAF.
gar, PiłkaNożna.pl