Dwa gole głową, trzy punkty
Po trzech meczach bez zwycięstwa Legia Warszawa przełamała się i pokonała Wartę Poznań. Wszystkie gole padły po uderzeniach głową.
Tomas Pekhart zdobył bramkę po strzale głową.
Mistrzowie Polski nie mają ostatnio szczególnie dobrego czasu. Ulegli Radomiakowi Radom, zremisowali z Dinamem Zagrzeb (co akurat było niezłym, acz w kontekście dwumeczu nic nieznaczącym wynikiem), a następnie z tym Dinamem przegrali. Niewielka szansa na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów została zaprzepaszczona.
Dziś ekipa ze stolicy chciała wreszcie uzyskać wyraźnie pozytywny rezultat i swój cel osiągnęła. Wprawdzie jako pierwsza do siatki trafiła Warta, ale po analizie VAR okazało się, że był spalony. Był to początek pecha gospodarzy. Do przerwy poznaniacy dwukrotnie obili słupek – najpierw po strzale Łukasza Trałki, potem po uderzeniu Aleksa Ławniczaka.
Obramowanie bramki przeszkodziło także gościom. A konkretnie Ernestowi Muciemu, który mógł strzelić bardzo efektownego gola po akcji indywidualnej.
Wynik potyczki otworzył ostatecznie Rafa Lopes. Tuż przed przerwą Portugalczyk trafił głową po dośrodkowaniu Mateusza Hołowni.
Tuż po przerwie Lopes wystąpił natomiast w roli asystującego i wrzucającego piłkę w okolice bramki, gdzie był Tomas Pekhart. Czech podwyższył głową na 2:0.
Spotkanie zakończyło się takim właśnie wynikiem. Dzięki wygranej Legia przesunęła się na szóste miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Warta jest ósma.
sar, PiłkaNożna.pl