Dudek: W Widzewie wynik nie miał znaczenia
W piątkowy wieczór Sebastian Dudek zaliczy sentymentalną podróż z Zawiszą Bydgoszcz do Łodzi, gdzie przez ostatni rok grał w barwach Widzewa. Były piłkarz takich klubów, jak Promień Żary czy Śląsk Wrocław wspomina na łamach Przeglądu Sportowego bardzo ciężkie momenty w łódźkiej ekipie.
– Tak naprawdę Widzew został zostawiony na pastwę losu, właściciel za bardzo już się nim nie interesuje – mówi pomocnik Zawiszy.
– Nie dość, że sportowo nam nie szło, to jeszcze w życiu się nie układało. Zbliżaliśmy się do strefy spadkowej, pieniędzy cały czas brakowało. To odciskało piętno na naszej grze – twierdzi. Widzew zajął na koniec sezonu 13. miejsce. – Przy wyniku 0:0 jeszcze walczyliśmy, ale gdy traciliśmy jedną, drugą bramkę, to naprawdę ciężko było się podnieść. Każdy miał zakodowane, że wynik i tak nie ma znaczenia, wrócimy do klubu i nic się nie zmieni, pieniędzy jak nie było, tak nie będzie. Człowiek w końcu jest już zmęczony dzwonieniem, dopytywanie, kiedy coś się pojawi, jaka kwota. Łatwo nie było – wspomina.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy