Rok 2021 był dla wielu drużyn nieudany. W gronie nominowanych brakuje naszej reprezentacji, mistrza Polski, a także lidera Ekstraklasy. Na słabości murowanych zazwyczaj kandydatów do trofeum skorzystali inni.
RADOMIAK
Cóż to był za rok radomian! Znakomita wiosna na boiskach Fortuna I ligi dała owoc w postaci wyczekiwanego od 36 lat awansu do Ekstraklasy. Radomiak jako nuworysz miał jedynie bić się o utrzymanie, a tymczasem stał się rewelacją rozgrywek. Dość powiedzieć, że jesienią radomianie przegrali tylko dwa mecze, zaś wiosną, jeszcze w I lidze, trzykrotnie byli znoszeni na tarczy. Drużyna Dariusza Banasika grała bez najmniejszych kompleksów, o czym przekonali się hegemoni ligi z Poznania i Warszawy. Ugranie ich kosztem 10 na 12 możliwych punktów to ogromny wyczyn, dla większości drużyn w Ekstraklasie niemożliwy do powtórzenia.
Radomiak od czasu awansu nie zaznał smaku domowej porażki, choć nie gra na własnym stadionie, a korzysta z gościnności Broni. Na plus Zielonych należy zaliczyć ożywienie rozgrywek poprzez odświeżenie lub przedstawienie szerszej publiczności kilku nazwisk. W bramce brylował Filip Majchrowicz, w obronie Raphael Rossi, grą drugiej linii dyrygował Filipe Nascimento, zaś w ataku sposób na zdobywanie goli w Ekstraklasie znalazł Karol Angielski. Trenerem efektownego i efektywnego beniaminka był Banasik, który sumiennie pracuje na pomnik w mieście z południa województwa mazowieckiego. Przejmował Radomiaka w II lidze, a obecnie jest w grze o europejskie puchary.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA
W 2021 roku żadna z drużyn rywalizujących w Ekstraklasie nie uzbierała tyle punktów co Raków. W 35 meczach kompania Marka Papszuna zgromadziła ich 66. W połowie roku w Częstochowie świętowano wicemistrzostwo Polski. Kilka dni wcześniej zdobycie Pucharu Polski, kilka tygodni później wygranie Superpucharu Polski. Wszelkie osiągnięcia idealnie wpisały się w obchodzone w ubiegłym roku stulecie klubu. Sukcesy na krajowych boiskach były przepustką do gry w Europie. Awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji nie udało się uzyskać, ale drużyna nie oblała tego sprawdzianu. Wyeliminowanie Suduvy Mariampol po rzutach karnych być może chluby nie przynosi, ale już Rubina Kazań, nawet po dogrywce, jak najbardziej.
W fazie play-off Gent okazał się przeszkodą nie do pokonania, ale Raków zakończył europejską przygodę z bilansem dwóch zwycięstw, trzech remisów i porażki oraz bagażem bezcennych doświadczeń. Jesienią drużyna dowodzona przez Marka Papszuna udowodniła, że trzeba się z nią liczyć i nie jest efemerydą na nieboskłonie Ekstraklasy. Raków wciąż jest w grze o mistrzostwo Polski, a także o obronę Pucharu Polski. 101 rok istnienia klubu może być równie dobry jak setny, a może nawet jeszcze lepszy.
POGOŃ SZCZECIN
Na minus? Szybkie odpadnięcie z Pucharu Polski i europejskich pucharów z NK Osijek. Na plus? Praktycznie cała reszta. W Ekstraklasie Portowcy punktowali solidnie (w przekroju roku lepszy był tylko Raków) i zgłosili akces do walki o tytuł. Stadion w Szczecinie pięknieje z dnia na dzień, można wręcz pokusić się o porównanie, że rośnie tak jak drużyna zarządzana przez Kostę Runjaica. Pogoń dosyć regularnie sprzedaje gwiazdy i gwiazdki, ale to nie odbija się na jej wynikach. Nie sposób nie docenić zasług niemieckiego trenera o chorwackich korzeniach.
Szczeciński klub dzięki mądrej polityce kadrowej zarobił krocie na Kacprze Kozłowskim, ale w kolejce do sławy stoją następni. Akademia w ciągu kilku lat dołączyła do polskiej czołówki. Po drodze do teraźniejszości przydarzył się i spadek, i upadek. Pogoń zdołała jedna wyjść na prostą. Od 2012 roku gra w Ekstraklasie. Największym sukcesem w tej dekadzie był najniższy stopień podium zajęty w minionym sezonie. Ambicje Portowców sięgają jednak wyżej.
KAMIL SULEJ