Przejdź do treści
Dreszczowiec w Szczecinie! Pogoń dogoniła Koronę

Polska Ekstraklasa

Dreszczowiec w Szczecinie! Pogoń dogoniła Koronę

Dobiegła końca pierwsza wiosenna kolejka Ekstraklasy. W ostatnim meczu 22. serii gier Pogoń Szczecin przed własną publicznością wygrała 3:2 z Koroną Kielce. Drużyna Czesława Michniewicza odniosła zwycięstwo, choć po pierwszej połowie przegrywała już 0:2!

W dużej mierze Rafałowi Murawskiemu zespół Pogoni zawdzięcza wygraną w meczu z Koroną (foto: Ł. Skwiot)

Do poniedziałkowego meczu w Szczecinie w roli zdecydowanego faworyta przystępowali gospodarze. Wydawało się, że zajmująca po rundzie jesiennej czwarte miejsce w tabeli Pogoń zdoła wygrać u siebie z Koroną Kielce. Tymczasem początek zawodów przyniósł zupełnie nieoczekiwane rozstrzygnięcia.

W siódmej minucie Airam Cabrera świetnie zagrał nad głowami obrońców Pogoni do wbiegającego w pole karne Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy wypożyczony z Lechii Gdańsk przyjął piłkę na klatkę piersiową, podbił ją jeszcze głową, po czym oddał celny strzał na bramkę strzeżoną przez Jakuba Słowika.

O ile po golu Pawłowskiego kibice Pogoni mogli być zaskoczeni, o tyle dziesięć minut później znaleźli się już w poważnym szoku. Nabil Aankour dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne gospodarzy, tam Airam Cabrera wyprzedził obrońców szczecińskiej drużyny i precyzyjnym uderzeniem z powietrza podwyższył prowadzenie Korony na 2:0.

W pierwszej połowie podopieczni trenera Marcina Brosza grali nie tylko skutecznie w ofensywie, lecz mieli swoje atuty także w obronie. W 42. minucie Zbigniew Małkowski zaliczył dwie kapitalne interwencje – najpierw bramkarz Korony zatrzymał strzał Rafała Murawskiego, a po chwili wybronił także dobitkę Marcina Listkowskiego.

Od samego początku drugiej połowy Pogoń zabrała się do odrabiania strat. W 48. minucie piłki do bramki nie udało się skierować Wladimerowi Dwaliszwilemu, choć miał ku temu świetną okazję. Gruzin zrehabilitował się za to w 12. minucie, kiedy leżąc na murawie w zamieszaniu w polu karnym zdołał wycofać piłkę do Murawskiego, a kapitan Portowców kopnął ją do bramki.

Do wyrównania stanu meczu gospodarze potrzebowali kolejnych dziesięciu minut. W 70. minucie Adam Frączczak zbiegł z prawego skrzydła w kierunku środka boiska i oddał płaski strzał lewą nogą z odległości około 17 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od obydwu słupków bramki Korony i po chwili zatrzepotała w siatce.

Podopieczni trenera Michniewicza nie zamierzali jednak zadowolić się remisem. W 78. minucie kontratak Pogoni znakomicie wyprowadził Rafał Murawski. Doświadczony pomocnik podał do ustawionego na lewym skrzydle Adama Gyurcso. Debiutujący w ekipie ze Szczecina Węgier uderzył mocno sprzed pola karnego, zaś Małkowski tylko odprowadził wzrokiem piłkę zmierzającą do bramki.

Niemożliwe stało się faktem – świetna druga połowa w wykonaniu Pogoni zaowocowała wygraną 3:2 nad Koroną Kielce. To było bardzo efektowne i emocjonujące zakończenie 22. kolejki Ekstraklasy.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024