Dlaczego Sousa nikogo nie dowoła?
Arkadiusz Milik nie pojedzie na Euro 2020 – taką informację przekazała polska federacja wczoraj w późnych godzinach wieczornych. Paulo Sousa zdecydował, że w miejsce napastnika Olympique Marsylia nie powoła żadnego innego piłkarza. Dlaczego?
Przede wszystkim na liście rezerwowej nie ma ani jednego napastnika. Skoro wypada snajper, który był przewidziany do roli pierwszego zmiennika lub nawet piłkarza pierwszej jedenastki, to dlaczego w jego miejsce selekcjoner miałby powoływać skrzydłowego (Kamil Grosicki) lub ofensywnego pomocnika (Sebastian Szymański)?
W drugiej linii Portugalczyk cały czas ma tych zawodników, których sobie wybrał, z którymi pracował w ostatnich dniach i którzy pasują mu do koncepcji. Selekcjoner ułożył swoją reprezentację bez tych dwóch piłkarzy, którzy znaleźli się na liście rezerwowej, więc niby dlaczego miałby sięgać po nich dzisiaj? Tym bardziej, że niektórzy z tej listy w ostatnich dniach przebywali na wakacjach, na których raczej nie trenowali…
Powołanie kogoś dodatkowo miałoby sens, gdyby selekcjoner od początku na liście rezerwowych umieścił chociaż jednego napastnika. Tak się jednak nie stało, bo na turniej chciał zabrać pięciu snajperów, więc uznał, że nawet w przypadku, jeśli ktoś wypadnie, to z czterema napastnikami również będzie w stanie przetrwać w trakcie mistrzostw.
W dodatku może po prostu Sousa nie chciał rozbijać grupy, którą stworzył? Wojciech Szczęsny podkreślał, że tak świetnej atmosfery w reprezentacji jak teraz, nie było w zasadzie nigdy wcześniej. Selekcjoner przekonuje do siebie, integruje drużynę, ciągle podkreśla słowo „jedność”, nawet dziennikarzy stara się „kupić”. Wczoraj po konferencji prasowej zaprosił żurnalistów na poczęstunek i rozmowy ze sztabem reprezentacji. Poprzednicy raczej starali się wyizolować drużynę od mediów, dzisiaj jest inaczej.
Wracając do personaliów, kogo mógłby Sousa powołać, jeśli uparłby się, że potrzebuje pięciu napastników? Z polskiej ligi raczej nikogo, bo przecież w PKO Bank Polski Ekstraklasie drugim najskuteczniejszym Polakiem po Jakubie Świerczoku był Kamil Biliński… Młodych, obiecujących snajperów nie było. Zagranica? Świetny sezon za sobą ma Dawid Kurminowski, który został królem strzelców ligi słowackiej, ale czy to jest piłkarz na miarę reprezentacji? Raczej nie. Wydawało się, że jedynym poważnym kandydatem, którego można było umieścić na liście rezerwowych był Adam Buksa, ale na niej się nie znalazł…
Oczywiście, za chwilę mogą dojść kolejne problemy, czyli kontuzje czy potencjalne zakażenie koronawirusem w reprezentacji, więc im wcześniej Sousa by kogoś powołał dodatkowo, tym sam miałby z tego większe korzyści, bo piłkarz mógłby trenować z drużyną przez więcej dni. Trudno utrzymać jakąkolwiek formę trenując indywidualnie i to na wakacjach…
Czy zatem decyzja Sousy o niepowoływaniu nikogo w miejsce Milika była dobra? Naszym zdaniem: ani dobra, ani zła. Miał po prostu do niej święte prawo, a czy była dobra, ocenimy w trakcie turnieju lub tuż po jego zakończeniu.
pgol, PilkaNozna.pl