Djurdjević: Nadal jesteśmy w grze
Lech Poznań przegrał z Genkiem (0:2) w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Europy. Porażka w Belgii nie przekreśla szans „Kolejorza” na awans, jednak stawia go w bardzo trudnym położeniu przed rewanżem. Mimo niekorzystnego wyniku, w Poznaniu nie tracą wiary w odrobienie strat.
Czy Lech zdoła powalczyć z Genkiem w rewanżu? (fot. Rajczak / 400mm.pl)
– Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Uważam, że spotkanie zaczęliśmy bardzo odważnie i wysoko podchodziliśmy do przeciwników. Chcieliśmy grać tak, żeby zniwelować największą umiejętność Genk, czyli szybkie rozpoczynanie akcji. Uważam, że przez pierwsze 20 minut nam się to udawało – komentował Ivan Djurdjević, trener Lecha.
Im dalej w mecz, tym gra „Kolejorza” wyglądała gorzej, czego pokłosiem była stracona bramka. – Po tym dobrym okresie gry straciliśmy organizację w obronie. Genk wtedy przyspieszyło i zaczęliśmy mieć problemy. Z upływem czasu Belgowie nabierali coraz lepszego rytmu i coraz częściej atakowali na naszą bramkę.
Djurdjević wie, że jeśli jego drużyna chce marzyć o awansie, to przed własną publicznością musi zagrać dużo lepszy futbol. – Po stracie drugiej bramki wiedzieliśmy, że będziemy walczyć do końca i uważam, że wynik, który osiągnęliśmy jest szczęśliwy. Mogliśmy przegrać wyżej, jednak równocześnie mieliśmy też swoje szanse w końcówce spotkania. To było za mało na Genk i w rewanżu musimy zagrać o wiele lepiej. Uważam, że z perspektywy rewanżu 0:2 to dla nas dobry wynik – kontynuował.
– Nadal jesteśmy w grze i na pewno razem z kibicami, którzy dzisiaj także nas wspaniale wspierali, zrobimy wszystko, żeby w meczu u siebie odrobić te straty – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Lech Poznań