Przejdź do treści
Demony z jesieni wróciły

Polska Ekstraklasa

Demony z jesieni wróciły

Zwycięstwo z Zagłębiem Lubin nie było żadnym potwierdzeniem wyjścia Legii na prostą. Mistrz Polski ponownie zagrał bardzo słabo i wskutek czego Legioniści przegrali u siebie z Wartą Poznań.



Już od pierwszym minut drużyna Legii wyglądała anemicznie i Warta Poznań wyróżniła się na tle przeciwnika, która była aktywna na boisku i jej gra była znacznie bardziej poukładana od tego, co prezentowali Legioniści. W 24. minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Zrelak dograł do ustawionego kilka metrów przed bramką Dawida Szymonowicza i ten bez żadnego problemu skierował futbolówkę do siatki. Zawinili w tej akcji defensorzy Legii, którzy zostawili sporo wolnej przestrzeni rywalowi i nie potrafili skutecznie wybić piłki z obrębu własnego pola karnego.


Po zdobytej bramce nie działo się nic godnego uwagi. Gra toczyła się w środkowej części boiska i lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy Warty Poznań, którzy kontrolowali to, co dzieje się na murawie. Piłkarze Legii dopiero w samej końcówce oddali celne uderzenie na bramkę, jednak nie sprawili przy tym kompletnie żadnego zagrożenia.

Po przerwie przebieg meczu nie uległ większej zmianie. Legioniści byli nieco bardziej aktywni, jednak cały czas grali bardzo słabo i nie było kompletnie żadnych konkretów z ich strony. 

W 72. minucie Artur Boruc otrzymał czerwoną kartkę. Bramkarz Legii uderzył jednego z zawodników Warty i arbiter spotkania wyrzucił bramkarza Legii, dyktując rzut karny przyjezdnym. Do bramki Legii wszedł Cezary Miszta, a rzut karny egzekwował Zrelak. Słowacki piłkarz zmarnował jednak szanse i nie trafił nawet w światło bramki.

Warta Poznań dowiozła prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego, wywożąc trzy punkty z Łazienkowskiej. Legia Warszawa nie pokazała kompletnie nic w tym meczu i strata punktów mistrza Polski była w pełni uzasadniona.

Legia wciąż kotwiczy w strefie spadkowej i teraz ma dwa punkty straty do bezpiecznej strefy.

młan, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024