Demonstracja siły Piasta Gliwice
Nie było niespodzianki w meczu w Gliwicach. Piast potwierdził swoją wysoką formę i bez żadnych problemów poradził sobie z Koroną Kielce (4:0), umacniając się przy okazji na trzecim miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy.
Piast nie dał Koronie żadnych szans (fot. Irek Dorazanski / 400mm.pl)
Podopieczni Waldemara Fornalik spisują się w tym sezonie znakomicie i aktualnie są jednym z głównych kandydatów do tego, by wywalczyć awans do europejskich pucharów. Na Górnym Śląsku mierzą jednak bardzo wysoko, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przy dobrej grze i odrobinie szczęścia będzie można zagrozić nawet drugiej w tabeli Legii Warszawa.
Do Gliwic przyjechała Korona Kielce, która ostatnio nie radzi sobie zbyt dobrze i dlatego na finiszu sezonu będzie walczyć, ale tylko o maksymalnie dziewiątą lokatę. Nic więc dziwnego, że na boisku od pierwszych minuty zarysowała się przewaga drużyny lepszej, bardziej zaangażowanej i po prostu mającej więcej czysto piłkarskich argumentów.
Efekt? Przy Okrzei nie minęło nawet dwadzieścia minut, a Piast już prowadził różnicą dwóch trafień. Najpierw własnego bramkarza pokonał Joonasa Tamma, a kilkadziesiąt sekund później – w 19. minucie – na 2:0 podwyższył Jorge Felix, który strzałem z pola karnego skierował piłkę do siatki.
Dominacja Piasta nie podlegała żadnej dyskusji. Gospodarze byli lepsi w każdym elemencie gry i zasłużenie prowadzili. Jeśli zaś chodzi o Koronę, to widać jak na dłoni, że zespół znajduje się w kryzysie, a chociaż trener Gino Lettieri otrzymał niedawno spory kredyt zaufania, to wydaje się, że jego pozycja wcale nie jest tak pewna.
Kiedy w 58. minucie trzeciego gola dla Piasta zdobył Marcin Pietrowski, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową posłał piłkę do siatki, było już jasne, że gospodarzom nic złego w tym meczu się już nie stanie.
Już w doliczonym czasie Koronę dobił Paweł Tomczyk, który strzelił swojego pierwszego gola w debiutanckim meczu dla Piasta. Nokaut!
gar, PiłkaNożna.pl