Debiut marzeń Visnakovsa. Widzew lepszy od Zawiszy
Widzew Łódź podniósł się po ubiegłotygodniowej klęsce w Warszawie. Piłkarze Radosława Mroczkowskiego w meczu 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pokonali na swoim terenie Zawiszę Bydgoszcz 2:1. Bohaterem spotkania został Eduards Visnakovs, strzelec dwóch goli.
Widzew ma nowego bohatera – Eduardsa Visnakovsa
Dwie cudowne bramki i podział punktów w Chorzowie – KLIKNIJ!Po dość wątpliwych emocjach związanych z meczem w Chorzowie, przenieśliśmy się do Łodzi, by zobaczyć starcie Widzewa z bydgoskim Zawiszą. Spotkanie od samego początku było toczone w dobrym tempie i kibice, którzy zgromadzili się na trybunach stadionu przy al. Piłsudskiego nie mogli narzekać… no może trochę, ponieważ przewagę mieli goście.
Pierwszą dobrą okazję stworzył sobie jednak Widzew. Już w 11. minucie Marcin Kaczmarek podał do Bartłomieja Pawłowskiego, ale ten zamiast uderzać z lewej nogi, próbował przekładać piłkę na prawą i dzięki temu obrońca Zawiszy zdążył ze skuteczną interwencją.
Potem do głosu doszli już podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. Świetnie grali Goulon, Hermes i Dudek, który wprowadzał w druga linię Zawiszy dużo spokoju. W 18. minucie Michał Masłowski posłał dobrą piłkę przed pole karne Widzewa, głową strącił ją Paweł Abbott, a Jakub Wójcicki przepchał obrońcę i będąc w sytuacji sam na sam z Mielcarzem nie mógł się pomylić.
Zawisza naciskał i kilka minut później mógł podwyższyć na 2:0, jednak „setkę” zmarnował Wójciki. Mogło być 2:0, jednak goście nie wykorzystali szansy i to się na nich zemściło. W 36. minucie świetną dwójkową akcję rozegrali Eduards Visnakovs i Pawłowski, którą celnym strzałem zakończył ten pierwszy. Był to dla niego gol w debiucie.
W drugiej odsłonie ponownie lepsze wrażenie sprawiali goście z Bydgoszczy, jednak cóż z tego, jeśli Wójciki i Abbott nie grzeszyli skutecznością. Tak jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej niewykorzystane sytuacje zemściły się na Zawiszy. W 82. minucie Kaczmarek ostro dograł piłkę w lewego skrzydła, na bliższy słupek zbiegł Visnakovs, który nie zmarnował szansy. Debiut marzenie łotewskiego napastnika.
Do końca wynik już się nie zmienił i Widzew dopisał na swoje konto niezwykle ważne trzy punkty. Z kolei Zawisza ma na swoim koncie pod dwóch kolejkach zero punktów.
GG, PilkaNożna.pl
foto: Widzew Łódź