„Cztery do zera to był najniższy wymiar kary”
Piast Gliwice rozegrał w piątkowy wieczór znakomite zawody, pewnie odprawiając z kwitkiem Lecha Poznań. „Piastunki” rozbiły wyżej notowanego przeciwnika aż (4:0), jednak zdaniem Piotra Parzyszka, wygrana jego drużyny mogła być bardziej okazała.
Zdaniem Piotra Parzyszka, wygrana Piasta mogła być bardziej okazała (fot. 400mm.pl)
Podopieczni Waldemara Fornalika zaprezentowali dojrzały i konsekwentny futbol, obnażając wszystkie słabości „Kolejorza”. Ten nie miał przy Okrzei zbyt wiele do zaproponowania i zasłużenie poniósł wysoką porażkę. Wspomniany Parzyszek zdradził, że duża w tym zasługa właśnie trenera, który znakomicie zdiagnozował wszystkie problemy rywala, a następnie potrafił ustawić pod niego odpowiednią taktykę.
– Patrzyliśmy na grę Lecha w meczu z Zagłębiem Lubin i było widać, że Lech bardzo dobrze gra z kontry, ale ma problemy kiedy musi prowadzić grę. Trochę się cofnęliśmy i to spowodowało, że goście nie do końca wiedzieli jak mają rozgrywać piłkę. Grali dużo długich piłek. Byliśmy do tego meczu idealnie przygotowani – powiedział napastnik Piasta.
Zdaniem Parzyszka, gdyby Piast był bardziej skuteczny, mógł wygrać zdecydowanie wyżej. – Kiedy mieliśmy piłkę to robiliśmy swoje. Nie spodziewałem się jednak tak okazałego wyniku z Lechem. W drugiej połowie zaś patrzyłem na wynik. Cztery zero to był najniższy wymiar kary, mogło być zdecydowanie więcej – dodał.
Dzięki piątkowej wygranej Piast Gliwice awansował na czwarte miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Drużyna Fornalika ma już tylko dwa punkty straty do trzeciej Jagiellonii Białystok.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Lech Poznań