Czesław Michniewicz: Nie było nas pod bramką
Szkoleniowiec Podbeskidzia nie tryskał humorem po porażce z Piastem na
własnym stadionie, ale też nie robił z porażki tragedii.
– Co można
powiedzieć po takim meczu. Zaobserwowałem dobre i złe momenty. My nie potrafiliśmy
wykorzystać swoich okazji, zwłaszcza przy sytuacjach sam na sam, gdy
rewelacyjnie reagował Dariusz Trela. Piast utrzymywał się przy piłce, my nie byliśmy
w stanie podejść pod bramkę i dlatego nie zdobyliśmy bramek – uważa
szkoleniowiec.
– Jeśli chodzi o stratę gola, Deja to niedoświadczony
gracz, który popełnił błąd, ale takie przypadki zdarzają się też rutyniarzom.
Niestety tego typu błędy kończą się często zmianą wyniku. Rybansky bronił
bardzo dobrze i szkoda, że przegrywamy po jedenastce, kiedy wcale nie było
potrzeby faulować. Poszukujemy ciągle różnych rozwiązań i ustawień, Malinowski
w szpicy wygląda dobrze, ale co z tego, skoro goli nie przybywa.
Grzegorz Pazdyk
źródło:
Podbeskidzie Bielsko-Biała