Czarne chmury nad Adamem Nawałką
Bardzo nerwowo zrobiło się przed decydującymi meczami sezonu w Poznaniu. Lech zawodzi od początku rundy na całej linii i nie tylko może mieć problem z tym, by awansować do europejskich pucharów, ale nawet zająć miejsce premiowane grą w grupie mistrzowskiej po podziale ligi.
Posada Adama Nawałki zawisła na włosku (fot. Łukasz Skwiot)
Gromy sypią się oczywiście na głowy piłkarzy, ale nie tylko. Najbardziej obrywa się oczywiście kapitanowi przeciekającego okrętu, a więc Adamowi Nawałce. Trener, który miał wprowadzić do Poznania nową jakość, zaczął budować swój projekt jeszcze pod koniec ubiegłego roku, ale mimo tygodni zimowych przygotowań, jego drużyna wcale nie poczyniła żadnych postępów.
W sześciu spotkaniach rundy wiosennej „Kolejorz” przegrał aż czterokrotnie i były to tak znamienne porażki jak chociażby te z Piastem Gliwice (0:4), Miedzią Legnica (2:3) czy w końcu Górnikiem Zabrze (0:3). Lech wygrał w tym czasie z Legią Warszawa, jednak to zbyt mało, by mówić o tym, że zespół idzie do przodu.
„Głos Wielkopolski” uważa, że przy Bułgarskiej zaczęli się bardzo poważnie zastanawiać, czy postawili na odpowiedniego trenera. Co więcej, włodarze Lecha Poznań mają być nawet skłonni do przedterminowego rozwiązania umowy Nawałki. Były selekcjoner miałby pożegnać się ze swoją posadą już po najbliższym meczu ligowym – jeśli „Kolejorz” zawiedzie po raz kolejny i przegra z Koroną Kielce.
W klubie zdają sobie sprawę z tego, że awans zespołu do grupy mistrzowskiej wisi na włosku. Lech ma obecnie tylko punkt przewagi nad dziewiątą Wisłą Kraków i jeśli ponownie zagra słabo, może się okazać, że na koniec sezonu będzie go czekała nie walka o puchary, a o zwycięstwo w dolnej połówce tabeli.
Ewentualne zwolnienie Nawałki i jego sztabu szkoleniowego wiązałoby się dla Lecha z ogromnymi kosztami. Sam trener zarabia bowiem przy Bułgarskiej 150 tysięcy złotych miesięcznie, a jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Jak łatwo policzyć, jego odszkodowanie sięgnęłoby astronomicznych rozmiarów.
Czy ludziom kierującym poznańskim klubem starczy cierpliwości i zimnej krwi? Czy jednak postawią krzyżyk na projekcie Nawałki po zaledwie kilku miesiącach i w czasie, kiedy ten znajduje się na początku przebudowy drużyny? O tym możemy się przekonać już po sobotnim meczu w Kielcach.