Cracovia rozbita w Gdańsku
Cracovia przegrała kolejny mecze ligowy i cały czas czeka na pierwszą wygraną w tym sezonie. Piłkarze Michała Probierza mieli dobre momenty w Gdańsku, ostatecznie jednak przegrali z Lechią 0:3.
Piłkarze Michała Probierza zamykają stawkę ligową. (fot. 400mm.pl)
Dla Cracovii miał to być mecz o przełamanie. Krakowianie jechali do Gdańska z nadzieją na swoją pierwszą wygraną w tym sezonie. Potencjalna wygrana z solidną Lechią mogła być nowym otwarciem dla zawodników Cracovii i punktem zwrotnym.
Początek w ich wykonaniu był obiecujący. Ich głównym celem było szybkie wyjście na prowadzenie i podporządkowanie pod siebie całego meczu. Cracovia była aktywna od pierwszych minut, ale nie potrafiła stworzyć groźnej akcji pod polem karnym Lechii.
Przez zdecydowaną część pierwszej połowy nie działo się nic wartego uwagi. Brakowało przede wszystkim strzałów w kierunku bramki. Dopiero w 40. minucie Cracovia miała najlepszą sytuację w tym meczu, Rapa uderzył w kierunku bramki Lechii i piłkę tuż przed linią bramkową zatrzymał Rapa.
Na kilka minut przed przerwą Lechia wyszła na prowadzenie. Gospodarze mogą mówić o ogromie szczęścia. Maciej Gajos niechlujnie uderzył po ziemi z rzutu wolnego. Piłka odbiła się jednak na tyle szczęśliwie od muru, że poleciała wprost w światło bramki i kompletnie zaskoczyła Karola Niemczyckiego. Bramkarz Cracovii skapitulował i gdańszczanie prowadzili.
Druga połowa też niczym ciekawym się nie wyróżniała. Gra była wstrzymywana przez nadmierne zadymienie oraz uprzątnięcie boiska z nadlatujących z trybun serpentyn. Lepiej wyglądali piłkarze Lechii, próbowali atakować bramkę Cracovii jednak trudno im było stworzyć dogodne sytuacje.
W 84. minucie udało się Lechistom zaskoczyć defensywę Cracovii. Mateusz Żukowski otrzymał świetne podanie na wyprzedzenie i wykorzystał błąd jednego z zawodników gości. Młody piłkarz bardzo szybko wyszedł na okazję sam na sam i pewnym uderzeniem pokonał Niemczyckiego.
Kropkę nad i postawił Łukasz Zwoliński w doliczonym czasie. Napastnik Lechii pojawił się na murawie raptem kilkadziesiąt sekund przed trafieniem, otrzymał dobre podanie przed pole karne i soczystym uderzeniem wpakował piłkę do siatki, powalając Cracovię na deski. Nokaut.
Drużyna Michała Probierza znów poległa w lidze i jest na ostatnim miejscu w tabeli. Nic nie usprawiedliwia słabej gry „Pasów” w tym sezonie. Nie widać pomysłu, brakuje argumentów i przede wszystkim wyników. Cracovia ugrzęzła w solidnym kryzysie i nie widać, aby prędko się z niego wygrzebała.
Na drugim biegunie są piłkarze Piotra Stokowca, którzy nie zaznali goryczy porażki w tym sezonie.
młan, PiłkaNożna.pl