Copa Libertadores: Nieprawdopodobny rewanż
Dzisiaj rozegrane zostało spotkanie rewanżowe finału Copa Libertadores. W pierwszym meczu pomiędzy Boca Juniors a River Plate padł remis 2:2. Niedzielne starcie wywoływało ogromne emocje. Ostatecznie zwycięzcą Copa Libertadores zostało River Plate.
Pierwszy mecz finałowy pomiędzy tymi zespołami rozegrany został 11 listopada. To wtedy żadnej z drużyn nie udało się zwyciężyć, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Starcie rewanżowe pierwotnie miało zostać rozegrane 24 listopada. Cała piłkarska Argentyna z wielką niecierpliwością wyczekiwała tego meczu, ale z powodu bandyckiego ataku kibiców na autokar, którym na stadion podróżowali piłkarze Boca, zawody zostały odwołane. Kilku graczy stołecznej drużyny trafiło do szpitali, a kilku innych nie było w stanie pozbierać się psychicznie po napaści.
Pierwotnie wydawało się, że mecz rozegrany zostanie na drugi dzień. Jednak nic z tego. Władze piłkarskie musiały znaleźć nowy termin na rozegranie spotkania. Ostatecznie padło na 9 grudnia oraz neutralny teren – Santiago Bernabeu w Madrycie.
Pierwsza część finałowego spotkania mogła się podobać. Kibice oglądali spotkanie rozgrywane w szybkim tempie, ale zobaczyli tylko jedną bramkę. W 44. minucie Dario Benedetto znalazł się w sytuacji sam na sam i bez problemów pokonał bramkarza River Plate.
Radość Benedetto po zdobyciu tej bramki przejdzie do historii:
Na odpowiedź River Plate musieliśmy zaczekać do 68. minuty. To wtedy defensywa Boca Juniors zupełnie zaspała. Ignacio Fernandez dobrze podał piłkę w środek pola karnego, a tam uderzeniem z pierwszej piłki bramkę na 1:1 zdobył Lucas Pratto.
W regulaminowym czasie gry nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia. Niezbędna była dogrywka.
Na początku dodatkowego czasu gry Wilmar Barrios obejrzał drugą żółtą kartkę, a więc Boca Juniors przez pół godziny musiało grać w osłabieniu.
W takich okolicznościach River Plate już w 109. minucie wyszło na prowadzenie. Juan Fernando Quintero uderzył fenomenalnie w samo okienko bramki Boca Juniors.
Końcówka spotkania była nieprawdopodobna. Bramkarz Boca Juniors wyprawiał cuda… w ataku. Esteban Andrada odważnie zapuszczał się na połowę rywali, ale ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem 3:1 River Plate, które w końcówce zdobyło jeszcze jedną bramkę.
gmar, PilkaNozna.pl