Co z tym Fornalikiem? Boniek zabierze głos po meczu z Anglią!
Reprezentacja Polski z kretesem przegrała eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Świata i nic dziwnego, że jak kraj długi i szeroki, kibice oraz dziennikarze zastanawiają się jaka przyszłość czeka nasz zespół narodowy i kto zostanie jego nowym szkoleniowcem.
Przed prezesem kilka naprawdę nerwowych dni
MiniEuro: Horror i sukces Polaków! Biało-czerwoni już w ćwierćfinale! – KLIKNIJ!Nowym, ponieważ w pozostanie na stanowisku Waldemara Fornalika wierzą już nieliczni. Można się więc spodziewać, że po wtorkowym meczu z Anglią na Wembley w Polskim Związku Piłki Nożnej zostanie uruchomiona procedura (jeśli już nie działa) mająca na celu wyłonienie następcy selekcjonera.
Jak na te wszystkie spekulacje reaguje Zbigniew Boniek? Dość nerwowo. Co rusz poucza on dziennikarzy, że to nie oni będą wybierać nowego selekcjonera (tak jakby tego nikt nie wiedział). – W sprawach konkretnych zabiorę głos choćby w środę, dopiero wtedy, kiedy eliminacje zostaną zakończone – powiedział prezes podczas rozmowy z dziennikarzem „Rzeczpospolitej” Stefanem Szczepłkiem.
– Nie należę do prezesów, którzy zwalniają trenera po porażce, między samochodami, w drodze z szatni do autokaru – dodał Boniek, co było jasnym przytykiem pod adresem Grzegorza Laty, który przed kilkoma laty zwolnił Leo Beenhakkera w trakcie wywiadu telewizyjnego.
Co ciekawe, prezes PZPN nie był zadowolony, że treść jego rozmowy ze Szczepłkiem została upubliczniona, o czym poinformował na Twitterze. – „Kol. Szczeplek rano Ci odpowiedzialem na tel przez szacunek dla Ciebie.na wywiad sie nie zgodziłem. Zmieniły sie standarty?” – napisał Boniek (cytat dosłowny).
GG, PilkaNożna.pl