Co wydarzy się w Gdańsku, czyli finał Ligi Europy z PZBuk
Czołowe ligi zakończyły już swoje zmagania, dlatego kibice w całej Europie czekają na oficjalne zakończenie klubowego sezonu. W sobotę czeka nas finał Ligi Mistrzów, jednak już w środę na stadionie w Gdańsku na nasze stoły wleci pierwsze danie z wykwintnego piłkarskiego menu – czas na finał Ligi Europy, czyli starcie Villarrealu i Manchesteru United! Jakie kursy na to spotkanie przygotował PZBuk?
Obstawiaj finał Ligi Europy z PZBuk! (fot. Reuters / Forum)
Przegląd kursów w PZBuk zaczynamy od najpopularniejszej formy zakładów, czyli „wygra-przegra-zremisuje” i widzimy, że mamy tu dość wyraźnego faworyta w postaci Manchesteru United – kurs na czystą „dwójkę” wynosi w tej chwili 1.80, co pokazuje, że bukmacherzy cenią dyspozycję nowego wicemistrza Anglii. W przeciwieństwie do swojego przeciwnika „Czerwone Diabły” w lidze nie zawiodły i choć ciężko powiedzieć, żeby do końca biły się o mistrza, to z pewnością nie rozczarowały swoich fanów. Po drugiej stronie barykady trzeba za to umieścić „Żółtą Łódź Podwodną”, która w La Liga nie tylko nie rozdawała kart, ale nawet nie zbliżyła się do ścisłej czołówki kończąc sezon na dość odległej 7 lokacie ze stratą aż 19 punktów do TOP 4. Na dziś Villarreal musi zadowolić się jedynie miejscem w Europa Conference League, czyli nowych klubowych rozgrywkach, w których zagra również m.in. Tottenham, Union Berlin, AS Roma, Rennes czy… trio naszych klubów z Ekstraklasy. Drzwi do Ligi Mistrzów nie są dla klubu jednak zamknięte – wystarczy w końcu wygrać finał Ligi Europy, jednak takiego scenariusza PZBuk oraz inni bukmacherzy raczej nie przewidują – kurs na triumf Hiszpanów to aż 4.85. Nieco więcej szans daje się na to, że mecz rozstrzygnie się dopiero po dogrywce, a regulaminowych 90 minutach będzie remis – kurs na taki bieg zdarzeń wynosi aktualnie 3.45. Pamiętamy jednak, że choć Anglicy są piekielnie mocni z przodu, to z tyłu (zwłaszcza bez swojego kapitana) nie są już aż tak klasową drużyną, dlatego odbierać szans przeciwnikowi zdecydowanie nie wypada. Tu naprawdę możliwy jest każdy rezultat!
Wskazanie zwycięzcy to oczywiście tylko jedna z wielu opcji – PZBuk w swojej ofercie ma też zakłady bramkowe, które wybierane są przez graczy równie często. Wchodząc do tych opcji sprawdzamy ostatnie rezultaty obu zespołów i widzimy, że jedni i drudzy regularnie strzelają i tracą bramki. Spójrzmy na Manchester United: 7 kolejnych meczów to bramka dla nich i przeciwnika, zaś 9 z 10 meczów to spotkania ze strzeloną bramką. Przechodzimy do Villarrealu: bramki dla obu zespołów to scenariusz w 6 z 10 ostatnich meczów, strzelone bramki wyglądają podobnie, jak w zespole Solskjaera – w ostatnich 10 grach tylko jeden mecz to zero z przodu. W takiej sytuacji może warto rozważyć opcję, że obie drużyny strzelą bramkę? Kurs na to, że po jednej i drugiej stronie zapisany zostanie przynajmniej jeden gol to w tej chwili 2.00, z przeciwna opcja to stawka 1.80 – tutaj albo musiałby paść bezbramkowy remis, albo któryś z zespołów musiałby wygrać do zera. Patrzymy też na ilość bramek i widzimy, że i Anglicy, i Hiszpanie dość regularnie notują wyniki z minimum trzema bramkami, dlatego ciekawie prezentuje się także zakład „powyżej 2,5 bramki” po kursie 2.10. To jedna strona medalu, zatem czas przyjrzeć się też drugiej… Finał to przecież tylko jeden mecz, w którym tak ważna jest dyspozycja dnia, nastawienie taktyczne oraz podwójna mobilizacja. Taki kontekst spotkania często prowadzi do dość wyrachowanej gry obu ekip, co w efekcie nie sprzyja zdobywaniu wielu bramek – opcja „poniżej 2,5 bramki” po kursie 1.74 może być znacznie bardziej prawdopodobna, co zresztą pokazuje stawka.
PZBuk pozwala także na zakłady dotyczące poszczególnych zawodników, dlatego sprawdziliśmy, których piłkarzy warto wziąć pod lupę. Na czoło w tych rozważaniach wysuwa się Edinson Cavani, który w ostatnich tygodniach znajduje się w świetnej strzeleckiej formie – trzy ostatnie mecze Ligi Europy to 5 bramek, a do tego dochodzą też gole meczach Premier League. Doświadczony Urugwajczyk wydaje się być największym pewniakiem, co pokazują też kursy – na tą chwilę wynosi on 2.60, co jest najniższym wskaźnikiem spośród wszystkich przewidzianych do gry piłkarzy. Kto poza „El Matadorem” może strzelić gola dla „Czerwonych Diabłów”? Spore szanse ma na pewno Bruno Fernandes, który ma monopol na wykonywanie rzutów wolnych i karnych, a także Marcus Rashford i Mason Greenwood, którzy zapewne powalczą o jedno z miejsc na skrzydle – kursy na ich gole to kolejno 2.65, 3.50 i 3.25. Po drugiej stronie najwięcej krzywdy wyrządzić mogą Gerard Moreno lub Paco Alcacer, czyli napastnicy mający jak na razie po 6 pucharowych bramek na koncie. Znacznie więcej szans PZBuk daje na bramkę Moreno, co widać po niższym kursie ustalonym na 2.80. Dziwić się temu nie można, bo nie tylko w Lidze Europy ten zawodnik strzela jak natchniony – w dopiero co zakończonym sezonie La Liga zgromadził aż 23 gole, w czym lepszy był jedynie Leo Messi. Mało prawdopodobny wydaje się być z kolei gol w wykonaniu Paco Alcacera, bo choć statystyki mocno za nim przemawiają, to ostatnio nie gra on zbyt dużo i trafia bardzo rzadko – kurs na jego bramkę to w tej chwili 4.50.
To oczywiście tylko kilka z wielu możliwych zakładów na ten mecz – PZBuk mecz Villarreal – Manchester United okrasił 150 różnymi opcjami, dlatego najlepiej zajrzeć na stronę bukmachera samemu i wybrać coś, co podpasuje najlepiej. Dokładne rozstrzygnięcia, wynik do przerwy, liczba żółtych kartek czy zakłady na rzuty rożne – jest tego tak dużo, że nie mielibyśmy czasu wspomnieć o wszystkim.
ZAŁÓŻ KONTO W PZBUK Z KODEM „PEWNIACZKI” SKORZYSTAJ Z CASHBACKU 500 PLN ORAZ FREEBETU 20 PLN OBSTAW WYNIK FINAŁU LIGI EUROPY: VILLARREAL – MANCHESTER UNITED