Trzy strzały w światło bramki oddała w meczu z Rakowem Częstochowa Jagiellonia Białystok. Zdobyła trzy gole i awansowała na pozycję wicelidera tabeli PKO BO Ekstraklasy.
Romańczuk skompletował dublet.
W trwającym sezonie podopieczni Marka Papszuna nie przegrali żadnego z czterech spotkań, ale tylko jedno (z Piastem Gliwice) wygrali w regulaminowym czasie gry. Zaledwie w jednym (z Legią Warszawa) zdobyli bramkę jako pierwsi.
Dziś nie zdołali zdezaktualizować ostatniego ze zdań. Do przerwy nie oddali ani jednego celnego strzału. Jagiellonia zanotowała natomiast dwa i zdobyła dwie bramki.
W 35. minucie wynik otworzył Taras Romańczuk. 29-latek znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Dopadł do spadającej przed polem karnym rywala piłki, uderzył z powietrza i pokonał golkipera rywali.
Chwilę później na 2:0 podwyższył Jesus Imaz, który wykorzystał dezorientację defensora Rakowa. To drugi gol Hiszpana w bieżących rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Tydzień temu zapewnił drużynie remis w starciu z Lechią Gdańsk.
Druga połowa była bardzo podobna do pierwszej. Romańczuk znów zdobył bramkę, tym razem głową. Częstochowianie ponownie nie zdołali odpowiedzieć. Strzały celne znów można było policzyć na palcach jednej dłoni.
Piłkarze Jagiellonii Białystok wykazali się stuprocentową skutecznością – każdy z ich strzałów celnych znalazł drogę do siatki. Ekipa z Podlasia utorowała sobie tym drogę do pozycji wicelidera tabeli.
sar, PiłkaNożna.pl