Przejdź do treści
Co robią zagraniczni trenerzy po wyjeździe z Polski?

Polska Ekstraklasa

Co robią zagraniczni trenerzy po wyjeździe z Polski?

W ostatnich latach w naszym kraju pracowało wielu zagranicznych szkoleniowców. Sprawdźmy, gdzie niektórzy z nich teraz są i co robią.

ZBIGNIEW MROZIŃSKI

Wielu zapewne z sentymentem wspomina okres, gdy pracowali w Polsce. Jak choćby Serb Dragomir Okuka, który kiedyś zdobył mistrzostwo Polski z Legią Warszawa, prowadził również Wisłę Kraków, a na jesieni ubiegłego roku pożegnał się z posadą w chińskim zespole Jiangsu Sainty. Za wielkim murem doceniano jego klasę, został tam wybrany na trenera roku 2012, zresztą wtedy został także uznany za najlepszego serbskiego szkoleniowca. Od kilku lat w Chinach działa również Chorwat Drażen Besek. Przypomnijmy, że kiedyś był szkoleniowcem Zagłębia Lubin, a pod koniec ubiegłego roku podjął się prowadzenia spadkowicza z chińskiej ekstraklasy, drużyny Wuhan Zall.

W różne strony

W różnych rolach przebywali w Polsce holenderscy szkoleniowcy. Leo Beenhakker, który był selekcjonerem biało-czerwonych, mimo że jest już po siedemdziesiątce, kilka miesięcy temu dał się skusić do powrotu na Trynidad i Tobago, gdzie przyjął posadę dyrektora technicznego tamtejszej reprezentacji. Jego bliski współpracownik z okresu pracy w PZPN Frans Hoek opiekuje się bramkarzami reprezentacji Holandii. Robert Maaskant, który nie tak dawno do tytułu mistrzowskiego doprowadził Wisłę i był blisko awansu z nią do fazy grupowej Champions League, latem ubiegłego roku przejął białoruskie Dynamo Mińsk. Miał tam być przez półtora roku, a już w grudniu został zwolniony. Szybko jednak znalazł nowe zajęcie, w styczniu wylądował w Columbus Crew, klubie grającym w amerykańskiej MLS, gdzie wcześniej długo pracował Polak Robert Warzycha. Tyle że Maaskant nie został tam pierwszym szkoleniowcem, lecz asystentem Gregga Berhaltera, byłego kolegi z boiska w holenderskim zespole Zwolle. Widywany kilka lat temu często na trybunach stadionu Polonii Warszawa, bo był tam konsultantem właściciela tego klubu, znany holenderski szkoleniowiec Tony Bruins Slot jest specem od skautingu w Ajaksie Amsterdam. Theo Bos, który przez pewien czas prowadził zespół Czarnych Koszul, prawie rok temu zmarł na raka.

Werner Liczka, który w zawodowym życiorysie również ma pracę w Polonii, ale także w Górniku Zabrze, Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, a z Wisłą wywalczył mistrzostwo, po powrocie do Czech przez kilka lat pracował w Baniku Ostrawa, głównie w roli dyrektora sportowego, ale tymczasowo wracał także tam na ławkę trenerską. Jesienią 2012 roku razem ze swoim rodakiem i przyjacielem Bohumilem Panikiem, niegdyś trenerem Lecha Poznań, Pogoni Szczecin i Miedzi Legnica, był widywany na meczach Podbeskidzia, ale jednak pracy w drużynie z Bielska-Białej obaj Czesi nie podjęli. Ich dobry znajomy Libor Pala, który znany jest z wielu naszych drużyn, między innymi Lecha, Pogoni, Polonii, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, po odejściu z Wisły Płock w połowie 2012 roku wylądował aż w libańskim Racingu Bejrut. Kolejny Czech Pavel Hapal po zwolnieniu z Zagłębia Lubin latem ubiegłego roku na razie nowego zajęcia nie znalazł. Słowak Dusan Radolsky, który kiedyś osiągał sukcesy z Dyskobolią, prowadził także Ruch Chorzów, a kilka miesięcy temu dał się skusić do prowadzenia Termaliki Nieciecza, ale sukcesów nie było i musiał odejść.

Marzenia o Anglii

Rumun Dan Petrescu, który kilka lat temu wywalczył wicemistrzostwo Polski z Wisłą, od pewnego czasu działa w Rosji. Najpierw był w Kubaniu Krasnodar, z którym wywalczył awans do tamtejszej Premier Ligi, a teraz prowadzi zajmujące w niej czołowe miejsce Dynamo Moskwa. Tyle że Petrescu wciąż marzy o prowadzeniu jakiegoś zespołu angielskiego, bo przecież znakomicie zna tamtejsze realia, gdyż wiele sezonów spędził tam jako piłkarz. Na jesieni ubiegłego roku pojawiła się nawet informacja, że może zostać menedżerem słabo spisującego się w Premier League Crystal Palace, zaś wcześniej był wymieniany jako kandydat do przejęcia Fulham.

Hiszpan Jose Maria Bakero był trenerem Polonii Warszawa i Lecha Poznań, po wyjeździe z Polski kolejne zajęcie znalazł aż w dalekim Peru, gdzie w ubiegłym roku był opiekunem drużyny Juan Aurich, ale we wrześniu został zwolniony. Natomiast całkiem niedawno pojawiły się informacje, że dostał pracę w libijskiej drużynie Al-Ahly Trypolis.

Jak widać, różnie układają się losy zagranicznych szkoleniowców po wyjeździe z naszego kraju.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024