Co dalej z Bartłomiejem Pawłowskim?
W sobotę na łamach Przeglądu Sportowego o swojej sytuacji w drużynie mówi Bartłomiej Pawłowski. Pomocnik nie gra w Maladze, notorycznie przesiaduje na ławce rezerwowych.
– Nie potrzebuję wsparcia i litości. Pracuję, robię to, co do mnie należy, biorę za to pieniądze. Jestem tak samo przygotowany jak każdy inny zawodnik. A o tym kto gra, decyduje tylko trener, ja nie mam na to wpływu. Nie potrzebuję więc, żeby ktoś klepał mnie po plecach – mówi Pawłowski.
– Roque jest moim konkurentem, więc myślę, że raczej nie będzie mi szeptał do ucha jak go wygryźć ze składu. Ale mamy dobry kontakt, żeby nikt sobie niczego nie pomyślał. Wiadomo, że jesteśmy kumplami poza boiskiem, rzucamy żartami w szatni, ale na boisku każdy patrzy na siebie – dodaje.
Piłkarz przyznaje, że po wyjeździe do Primera Division największe wrażenie zrobiły na nim umiejętności wszystkich piłkarzy występujących w tej lidze. – Czy gra się z Barceloną, czy z Celtą Vigo to te zespoły różnią się tylko poziomem gry jako drużyna, ale indywidualne umiejętności piłkarzy są bardzo zbliżone. Ci zawodnicy nie mają żadnych problemów z piłką, wiedzą dokładnie w którym momencie gdzie mają podać – zauważa Polak.
– Tutaj chłopcy nad taktyką pracują od siódmego roku życia. Ja w Polsce zacząłem uczyć się taktyki w wieku 16-17 lat, więc 10 lat musiałem nadrobić w ciągu pół roku. Trudno, żeby ktoś, kto z polskiej Ekstraklasy wyjeżdża do Hiszpanii, Francji czy Włoch od razu stał się gwiazdą futbolu. Może tak jest, ale ja widzę po sobie, że to raczej trudne do wykonania – zauważa były zawodnik Widzewa.
W związku z tym, że polski pomocnik w zasadzie nie gra w lidze, pojawiły się plotki, że może zostać w zimie wypożyczony. Do niczego takiego nie doszło, choć rzeczywiście pojawiły się pewne propozycje, choćby z Rosenborga czy belgijskiego Zulte. Piłkarz kolejne miesiące, oczywiście jeśli nie zdoła do siebie przekonać trenera, przesiedzi zapewne na ławce rezerwowych, a każdy mecz w jego wykonaniu będzie wielkim wydarzeniem. Szkoda, bo to chłopak z naprawdę sporym potencjałem.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy