Ciemne chmury nad Nowakiem?
Lechia Gdańsk przegrała wczoraj sensacyjnie z Sandecją Nowy Sącz 2:3 przed własną publicznością. W trakcie spotkania kibice domagali się zwolnienia Piotra Nowaka i dymisji prezesa Adama Mandziary.
„Lechia grać, ku*** mać!”, „Co wy robicie, wy naszą Lechię hańbicie!” – takie okrzyki wczoraj było słychać na stadionie w Gdańsku, kiedy biało-zieloni zaliczyli kolejną wpadkę w tym sezonie, przegrywając z beniaminkiem 2:3. Fani w okrzykach domagali się również odejścia trenera Nowaka, a także prezesa Mandziary, którzy powinni głowami za słabe wyniki zespołu na początku sezonu.
Szkoleniowiec Lechii był w stanie w przerwie wstrząsnąć zespołem, ponieważ po zmianie stron jego zespół wyszedł odmieniony i zaczął odrabiać straty. Odmieniony był też Nowak, który drugie 45 minut przesiedział na ławce rezerwowych, a zespół przy bocznej linii prowadził Adam Owen – trener przygotowania motorycznego gdańskiego zespołu.
– Uznaliśmy, że tak będzie lepiej. Nie ma tutaj ukrytego drugiego dna. Adam jest członkiem sztabu i w tym momencie taką podjęliśmy decyzję – wyjaśnił sytuację Nowak. Dla kogoś ważniejsze są ataki personalne na mnie czy prezesa. Nie tędy droga. Są ważniejsze rzeczy jak kibicowanie swojej drużynie, a personalne ataki nie powinny mieć miejsca – dodał.
pgol, PilkaNozna.pl
źr. Dziennik Bałtycki