2 marca tego roku, w 101. rocznicę urodzin Trenera XX wieku nakładem Wydawnictwa SQN ukazała się książka pt. Remanent 2. Kalendarze Kazimierza Górskiego. Jerzy Chromik przedstawił w niej 50 lat z życia legendarnego Kazimierza Górskiego, przeprowadził też rozmowy z ludźmi „papusa” i długi wywiad z Markiem Pietruszką, byłym prezesem warszawskiej legii. Na sam koniec autor zostawił czytelnikom zbiór korespondencji z finałów mistrzostw świata, które w 1990 roku odbyły się we Włoszech, czyli wówczas na najlepszym piłkarskim Harvardzie.
Publikacja ukazała się w serii SQN Originals i jest dostępna wyłącznie na LaBotiga.pl.
Link do książki: https://www.labotiga.pl/468-remanent-jerzy-chromik
Fragment książki
Po losowaniu grup finałowych trzeba było znaleźć odpowiednie lokum dla drużyny. Opowiadałem się za hotelem z dala od Stuttgartu. Były trener reprezentacji gospodarzy mistrzostw – Herberger – polecił mi Murrhardt, miasteczko emerytów, 40 km od centrum Stuttgartu. Górki, las, idealne boisko, basen, gabinety odnowy. A jak się okazało, właściciel chciał nam nieba przychylić.
To prawie jak w piosence. Najtrudniejszy pierwszy mecz. 3:2 z Argentyną. Gładkie zwycięstwo z Haiti 7:0 i ostatnie spotkanie z Włochami. Traktujemy je prestiżowo. Ze zwycięstwa najbardziej cieszą się… Argentyńczycy. Wychodzą z grupy. Murrhardt szaleje, dwa razy w roku na święta. Za naszą sprawą po raz trzeci. Miasto oświetlone rakietami. W naszej ekipie nastrój euforii. Następnego dnia wieczorem całe kierownictwo ekipy gdzieś znika. Ja interesuję się przede wszystkim piłkarzami. O ustalonej godzinie nie wraca mi trzech. Fiszer i Gorgoń są spóźnieni nieznacznie i po kilku lampkach. Adam Musiał notuje pół godziny w rozkładzie. Dopijam drugą kawę i witam go surowo. Długo nie mogę zasnąć. Dręczy mnie podstawowe pytanie – czy mogę dopuścić, aby zespół po wyjściu z grupy wyhamował, rozmienił się na drobne. Postanawiam wykorzystać wykroczenie piłkarza. Rano zgłaszam prezesowi Majowi o incydencie i wnioskuję o usunięcie Musiała z kwatery. Zdziwienie. Pomimo prób zmiękczenia upieram się przy swoim. Szef ekipy po konsultacjach zamienia mój wniosek na karę finansową. Nie chodziło mi o odesłanie gracza Wisły, a raczej o wstrząs w drużynie. Cel osiągnąłem.
Musiał nie zagrał ze Szwecją, ale nie dlatego męczyliśmy się ze Skandynawami. To był dobry zespół. Po wygranej z Jugosławią doszło do meczu z gospodarzami. Stadion Leśny we Frankfurcie tego dnia powinien nazywać się Deszczowy. Po meczu na Wembley pierwszy złożył mi gratulacje trener RFN, Helmut Schoen. I omal tego nie musiał żałować. Widziałem, jak trzęsły mu się ręce na pomeczowej konferencji, kiedy już było po wszystkim. Müller oszukał Jana Tomaszewskiego. Na pocieszenie mieliśmy zagrać ze sławnymi przeciwnikami – Brazylią w tzw. małym finale. Grześ Lato raz jeszcze urwał się obrońcom i przyszło nam odebrać srebrne medale. Trzecie miejsce na świecie. I to jest w sporcie najpiękniejsze. Małe Murrhardt i niedoceniana Polska święciły swój triumf.
Często zadawano mi pytanie, co ja z tego miałem. Nowe, większe mieszkanie na ulicy Madalińskiego i wreszcie kilka kopert. Do tej pory po meczach reprezentacji sporządzałem listę piłkarzy do udziału w premii. Dopisywałem przez przekorę nazwisko Strejlaua i swoje. Zawsze to pismo wracało od księgowego takie samo. Dwa ostatnie nazwiska skreślano czerwonym flamastrem. Trenerzy grali za darmo, bo nie było stosownego przepisu.
Opis okładkowy książki
Kolejny tom „Remanentu” Jerzego Chromika jest poświęcony Kazimierzowi Górskiemu. Nikt w polskiej piłce nożnej nie osiągnął tyle, co ten legendarny trener. Trudno znaleźć kogoś, kto nigdy nie słyszał tego nazwiska i nie zna jego osiągnięć sportowych. Nadal jest pamiętany i uznawany za jednego z najwybitniejszych szkoleniowców, nie tylko w Polsce, ale także w Grecji, gdzie nazywano go familiarnie „papusem”.
O setnej rocznicy urodzin wyjątkowego człowieka, który zjednał sobie miliony, mówili prawie wszyscy, a nasze wydawnictwo chce uświetnić 101., równie ważną. Dlatego tom II rozpoczyna wyjątkowy tekst – publikowane na łamach „Sportowca” w 14 częściach „Kalendarze Kazimierza Górskiego”. Te wyjątkowe zapiski powstały przy okazji 65. urodzin najbardziej utytułowanego trenera reprezentacji Polski. Wspomnienia snute przy małej czarnej i kieliszeczku koniaku układają się w opowieść o życiu Trenera XX wieku, życia pełnego trudu, zakrętów, kłopotów i radości. Te ponad 50 rozdziałów składa się na piękną, barwną i bogatą opowieść, którą powinien poznać każdy kibic polskiego futbolu.
Dlaczego Kazimierz Górski nie wyjechał trenować drużyny z Tel Awiwu? Gdzie zmuszony był oglądać mistrzostwa świata w 1970 roku? W jakich okolicznościach prezes Larisy trafił na oddział intensywnej terapii? Co spowodowało, że Jan Ciszewski podczas transmisji tylko raz wymienił nazwisko Grzegorza Laty? Skąd wziął się neon na ruderze?
Dociekliwości dziennikarskiej Jerzego Chromika zawdzięczamy nie tylko odpowiedzi na te pytania, ale i obraz piłki z tamtych lat, widziany przez pryzmat wspomnień Kazimierza Górskiego oraz rozmów z ludźmi mu bliskimi. A odnalezione w archiwalnych numerach „Sportowca” reportaże ze zjazdów PZPN i teksty publicystyczne z „Expressu Wieczornego” wydają się jakieś znajome, jakby czas zatrzymał się w miejscu, pozostawiając po sobie nieodparte wrażenie, że można by je napisać w roku 2022. Mijają dziesięciolecia, a to mrowisko interesów nadal drażni i… fascynuje. Gdzieś już o tym pisano? Ano właśnie.
Dane o książce
Tytuł: Remanent 2. Kalendarze Kazimierza Górskiego
Data wydania: 2 marca 2022
Cena okładkowa: 49,99
Liczba stron: 560