Chorwackie media: Napisaliśmy piękną historię!
W Chorwacji zapanowała wielka euforia, ale nie mogło być inaczej. Drużyna prowadzona przez Zlatko Dalicia wywalczyła awans do finału mistrzostw świata i w najbliższą niedzielę powalczy o wygranie całego turnieju. Bez względu na wynik meczu z Francją, chorwaccy piłkarze już są bohaterami w swojej ojczyźnie.
Tak tworzy się historia futbolu (fot. Łukasz Skwiot)
Lokalne media nie mogą się nachwalić swoich zawodników i chociaż dominuje niezwykle euforyczny nastrój, to w Zagrzebiu, Splicie i innych chorwackich miastach doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to jeszcze nie koniec mundialowych zmagań.
„Nasi piłkarze przetrwali trudne chwile i ostatecznie udało się im zadać decydujący cios. Anglicy dobrze rozpoczęli, ale ich dominacja na boisku trwała pięć minut, później już praktycznie nie istnieli – możemy przeczytać w „Jutarnji list”.
W podobnym tonie utrzymana była relacja portalu „sportnet.hr”, gdzie została w szczególny sposób podkreślona waga awansu chorwackich piłkarzy do finału. „To było wielkie polowanie na finał i w końcu się udało! Nasi zawodnicy napisali piękną historię!” – czytamy.
„Nie byliśmy faworytami tego meczu, ale ponownie pokazaliśmy klasę” – czytamy w „tportal.hr”. – „Naszym piłkarzom udało się odmienić los zawodów i awansować do historycznego, bo pierwszego finału. Na miano bohaterów spotkania zapracowali sobie Mario Mandzukić i Ivan Perisić”.
Przypomnijmy, że Chorwaci słabo weszli w półfinałowe starcie i przegrywali z Anglikami po znakomitym uderzeniu z rzutu wolnego Kierana Trippiera. Im jednak dalej w mecz, tym rywale coraz bardziej tracili siły, a piłkarze Dalicia łapali wiatr w żagle. Awans Chorwacji zapewnił wspomniany Mandzukić, który wpisał się na listę strzelców w dogrywce.
gar, PiłkaNożna.pl