Chorwacja ograła Nigerię po samobóju i karnym
W ostatnim sobotnim meczu mistrzostw świata Chorwacja pokonała Nigerię 2;0.
Grupa D w powszechnym mienianiu jest najbardziej wyrównaną spośród wszystkich w tegorocznych mistrzostwach świata. Każdy mecz zapowiada się tu ekscytująco i jedynie Argentynę można stawiać w roli faworyta, choć dzisiejszy remis 1:1 z Islandią udowodnił, że w tej grupie trudno ferować wyniki.
Po wspomnianym już meczu wicemistrzów świata z debiutantem do gry wkroczyli Nigeryjczycy i Chorwaci. Oba zespoły mecz w Kaliningradzie zaczęły w najsilniejszych składach, w których zamierzają nawiązać do sukcesów z przeszłości. Chorwaci odkąd w debiucie w 1998 roku zdobyli brązowe medale, nigdy później nie wyszli już z grupy. Nigeria również zachwyciła w debiucie, choć odpadła w 1/8 finału. Potem jeszcze dwukrotnie powtarzała to osiągnięcie, ale nigdy nie awansowała do ćwierćfinału.
Chorwaci już od samego początku pokazywali, że zamierzają dominować w tym spotkaniu. Dłużej utrzymywali się przy piłce na połowie przeciwnika, niż Nigeryjczycy po chorwackiej stronie. W 14. minucie Chorwacja przeprowadziła błyskawiczną akcję, a Mario Mandzukić wystawił piłkę na dwudziesty metr Ivanowi Perisiciowi. Były skrzydłowy Borussii Dortmund i VfL Wolfsburg uderzył efektownie, ale niecelnie. Chwilę potem z odleglejszego miejsca chybił Andrej Kramarić.
Nigeryjczycy z kolei próbowali długich podań w kierunku Odiona Ighalo, ale był osamotniony i trudno mu było utrzymać się przy piłce. W 32. minucie Chorwaci objęli prowadzenie. Luka Modrić dośrodkował z rzutu rożnego, zagranie przedłużył Ante Rebić i piłka trafiła do Mario Mandzukicia. Rosły zawodnik niedokładnie uderzył szczupakiem, ale futbolówka odbiła się od Oghenekaro Etebo i wtoczyła do bramki.
Drugą połowę odważnie zaczęli Nigeryjczycy, ale w 55. minucie znakomicie dośrodkował Perisić. Piłka trafiła do Rebicia, który z pięciu metrów fatalnie przestrzelił, choć i tak sędzia asystent sygnalizował pozycję spaloną. Kwadrans później Chorwaci mieli rzut rożny, po którym sędzia Sandro Ricci odgwizdał rzut karny. William Troost-Ekong objąwszy Mandzukicia uniemożliwił mu dojście do piłki, co dostrzegł brazylijski arbiter. Modrić zaś pewnie wykorzystał rzut karny, co było pierwszym celnym strzałem Chorwacji w tym meczu.
W końcowych minutach meczu Nigeria chciała przejąć inicjatywę, ale Chorwacja wysokim pressingiem to uniemożliwiała. A w doliczonym czasie gry oddała drugi celny strzał. Francis Uzoho obronił jednak strzał Mateo Kovacicia, który nie dostrzegł niepilnowanego Perisicia mającego pustą drogę do bramki.
Wygrana Chorwacji sprawiła, że jest ona liderem grupy D. W kolejnych meczach piłkarze prowadzeni przez Zlatko Dalicia zagrają z Argentyną i Islandią. Nigerię czeka więc najpierw mecz z Islandią, który muszą wygrać, by liczyć się w walce o awans do 1/8 finału mistrzostw świata.
band, PilkaNozna.pl