Chorwaci nie zostaną ukarani za polityczny manifest
Domagoj Vida i
Ognjen Vukojević nie zostaną ukarani za swoje zachowanie po meczu z Rosją. Chorwaci po ćwierćfinałowym spotkaniu mistrzostw świata pozwolili sobie na polityczny komentarz, ale już wiadomo, że cała sprawa zakończyła się jedynie na ostrzeżeniu.
Domagoj Vida został jedynie ostrzeżony przez światową federację (fot. Łukasz Skwiot)
Przypomnijmy, że po pokonaniu Rosji, obaj zawodnicy krzyczeli przed kamerą: „Chwała Ukrainie. To zwycięstwo Dynama oraz Ukrainy!” Jak się okazało, takie zachowanie nie spotkało się ze zbyt ciepłym przyjęciem, a Vida oraz Vukojević znaleźli się na celowniku Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej.
Domagoj Vida bardzo szybko się zreflektował i szybko przyznał, że to był jedynie żart. – To był tylko żart – powiedział. – Nikt nie chciał tu mieszać sportu z polityką. Po prostu mam na Ukrainie przyjaciół i to wszystko, nie ma tu żadnego drugiego dna. Bardzo lubię Ukrainę, bardzo lubię Rosję, a właściwie to uwielbiam wszystkich bez względu na narodowość – dodał.
FIFA mogła zawiesić obu piłkarzy, jednak podobnie jak w przypadku Xherdana Shaqiriego i Granita Xhaki, postanowiła poprzestać na ostrzeżeniach.
Słowa chorwackich zawodników raczej przypadkowe i żartobliwe nie były. Obaj grali w przeszłości w ukraińskich klubach i czują się związani z tym krajem. Jak z kolei wiadomo Rosja zaanektowała przed kilkoma laty należący do Ukrainy Krym, a także prowadził działania wojenne na wschodzi kraju.
Vida w latach 2013-18 reprezentował barwy Dynama Kijów, a jeśli zaś chodzi o Vukojevicia, to ten był związany z Dynamem od 2008 do 2015 roku, z przerwami na wypożyczenia do Dinama Zagrzeb i Spartaka Moskwa.
Chorwacja w półfinale mistrzostw świata zmierzy się z Anglią.
gar, PiłkaNożna.pl