Zwrot
akcji w sprawie pozyskania przez Lecha Poznań prawego obrońcy.
Zawodnikiem Kolejorza jednak zostanie Bohdan Butko.
Zawiła historia transferu Bohdana Butki do Lecha Poznań znalazła szczęśliwe zakończenie (foto: Ralph Orlowski/Reuters)
Jeszcze
tydzień temu wydawało się, że Ukrainiec nie zagra przy
Bułgarskiej. W trakcie testów medycznych wyszło na jaw, że Butko
ma kontuzję, której leczenie zajęłoby kilka tygodni. Lech nie
mógł sobie pozwolić na tak długi okres oczekiwania: potrzebował
zawodnika będącego w stanie z marszu wejść do składu.
Tymczasem
po dodatkowych konsultacjach przeprowadzonych w niedzielę okazało się, że uraz 29-latka jednak
nie
jest aż tak poważny. Obrońca nie będzie musiał pauzować przez
prawie miesiąc, a jedynie kilka dni. Ta informacja zmieniła bieg
wydarzeń i skłoniła Lecha do sprowadzenia Butki. Ukrainiec
najprawdopodobniej nie wystąpi jeszcze w najbliższym meczu z Lechią
Gdańsk, ale na zaplanowane na 28 lutego wyjazdowe spotkanie z
Jagiellonią Białystok powinien już być gotowy.
W
międzyczasie
starania o transfer
ukraińskiego defensora rozpoczął Górnik, pilnie
szukający
następcy sprzedanego do Chicago Fire Borisa Sekulicia (o czym 14 lutego informował Tomasz Włodarczyk ze Sport.pl). Butko
odrzucił jednak propozycję klubu z Zabrza.
Pozyskanie
Butki oznacza realizację przez Lecha planu awaryjnego dotyczącego
obsady prawej obrony. Z tą pozycją w Poznaniu jest problem od
listopada ubiegłego roku, kiedy poważnej kontuzji kolana nabawił
się Robert Gumny. W końcówce rundy dziurę na prawej stronie
obrony całkiem sprawnie łatał Lubomir Satka, jednak Słowak nie
ukrywa, że nie przepada za graniem na innej pozycji niż centrum
defensywy. Wiosenną
część sezonu jako prawy obrońca rozpoczął Jakub Kamiński, lecz
ustawianie w tym sektorze boiska 17-letniego nominalnego skrzydłowego było
tylko doraźnym rozwiązaniem wymyślonym przez trenera Dariusza
Żurawia. Lekarstwem
na wszelkie dolegliwości byłoby
przyjście Alana Czerwińskiego, jednak Zagłębie Lubin nie wyraziło
zgody na zimowy transfer 27-latka. W efekcie Czerwiński podpisał
umowę z poznańskim klubem, ale barwy zmieni dopiero po zakończeniu
sezonu.
Wszystko
wskazuje więc na to, że przez kilka najbliższych miesięcy Lech
będzie miał ukraińskie boki defensywy: stworzą je Wołodymyr
Kostewycz oraz Bohdan Butko.
Nowy
zawodnik Kolejorza to wychowanek akademii Szachtara, który spędził
kilka sezonów na wypożyczeniach: do Wołynia Łuck, FK Mariupol i
rosyjskiego Amkara Perm. Do Doniecka wrócił na stałe w lipcu 2016
roku. W trzech kolejnych sezonach rozgrywał po około 20 spotkań,
występował regularnie, choć nadużyciem byłoby stwierdzenie, że
miał pewne miejsce w składzie. Najlepszy w jego wykonaniu był
sezon 2017/18, w trakcie którego wystąpił łącznie w 29 meczach,
zaliczając osiem asyst. Butko ma na koncie dziesięć występów w
Lidze Mistrzów, między innymi przeciwko Manchesterowi City, Napoli,
Romie oraz Olympique Lyon.
Aktualna
dyspozycja ukraińskiego defensora pozostaje
jednak
wielką
zagadką. W obecnym sezonie Butko nie spędził bowiem na boisku ani
minuty. Od lipca do września leczył uraz, po którym nie zdołał
przebić się do składu mistrzów
Ukrainy.
Portugalski trener Luis Castro na prawej stronie obrony wystawiał
Brazylijczyka Dodo lub Serhija Bołbata. Butko był na swojej pozycji
dopiero wyborem numer trzy.
29-letni
obrońca trafi do Lecha na zasadzie półrocznego wypożyczenia z
Szachtara. Butko bardzo nalegał na transfer do klubu, w którym
mógłby regularnie grać, ponieważ chce powalczyć o wyjazd na Euro
2020. W reprezentacji Ukrainy rozegrał dotychczas 32 spotkania.
Konrad
Witkowski