Adam Buksa wpisał się na listę strzelców w meczu przeciwko New York Red Bulls (3:1). Tym samym Polak przypieczętował zwycięstwo swojego New England Revolution.
Buksa znów znalazł drogę do bramki przeciwnika. (fot. Reuters)
Buksa pojawił się na boisku w sześćdziesiątej pierwszej minucie, kiedy to zmienił swojego kolegę z drużyny – Arnóra Ingviego Traustasona. Nieco ponad kwadrans później Polak skierował futbolówkę do siatki.
W osiemdziesiątej drugiej minucie Gustavo Bou obsłużył prostopadłym podaniem wychodzącego na wolne pole Buksę, a ten z bliskiej odległości wbił piłkę do pustej bramki. To jego trzecie trafienie w siódmym meczu tego sezonu MLS.
Buksa ma jeszcze jeden powód do zadowolenia. Nie tylko indywidualny, lecz również zespołowy. New England Revolution po siedmiu kolejkach plasuje się na pierwszym miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej amerykańskiej ekstraklasy.
jbro, PilkaNozna.pl