Bójka po Gran Derbi bez konsekwencji?
Nie milkną echa zdarzeń do jakich doszło podczas środowego starcia FC Barcelony z Realem Madryt. Jak donosi dziennik „Marca” władze katalońskiego klubu nie złożą wniosku o ukaranie szkoleniowca „Królewskich”, Jose Mourinho.
Barcelona rozważała co prawda złożenie stosownego wniosku, jednak odstąpiono od tego pomysłu by nie wzbudzać kolejnych agresywnych wypowiedzi i zachowań ze strony przeciwników. Wiele wskazuje na, to że tak Mourinho jak i piłkarze uczestniczący w zajściach unikną kary ponieważ Hiszpański Związek Piłkarski także nie zamierza zajmować się całą sprawą.
Przypomnijmy, że w końcówce środowego meczu pomiędzy piłkarzami Barcelony i Realu wywiązała się się szarpanina. Prowodyrem całego zajścia był obrońca „Królewskich” Marcelo, który brutalnie sfaulował Cesca Fabregasa. W bójce na boisku uczestniczyli niemal wszyscy piłkarze, także ci z ławki rezerwowych. Czerwonymi kartkami ukarani zostali David Villa i Mesut Ozil.
Do przepychanek doszło także pomiędzy członkami sztabu szkoleniowego obu drużyn. Mourinho wsadził palec w oko Tito Vilanovie, asystentowi Pepa Guardioli. W odpowiedzi Portugalczyk został odepchnięty a następnie uderzony w twarz.
Grzegorz Garbacik, Piłka Nożna źr. Marca