Przejdź do treści
„Błąd Marciniaka? To nie jest zbieg okoliczności”

Polska Ekstraklasa

„Błąd Marciniaka? To nie jest zbieg okoliczności”

Nie milką echa wydarzeń, których byliśmy świadkami w niedzielny wieczór przy Łazienkowskiej. W jednym z najważniejszych meczów sezonu Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań (2:1), a po spotkaniu więcej niż o czysto sportowych aspektach gry, rozmawiało się o decyzji sędziego Szymona Marciniaka z końcówki zawodów.

Szymon Marciniak nie cieszy się w tych dniach zbyt dużą popularnością
w Poznaniu
(fot. Łukasz Skwiot)


Nasz eksportowy arbiter na kilka minut przed końcem podyktował dla Legii rzut karny, który wzbudził sporo kontrowersji. Sam sędzia, a także kolejni eksperci przekonywali, że powód do wskazania na „wapno” był, jednak nie wszystkich takie argumenty przekonują.

Jak się bowiem okazało, w Poznaniu są pewni, że decyzja Szymona Marciniaka wcale nie była przypadkowa. W bardzo ostrych słowach pracę arbitra ocenił Rene Poms, drugi trener „Kolejorza”.


– Mogę powiedzieć tyle, że to nie pierwszy raz, gdy ten sędzia popełnia błąd na naszą niekorzyść. Pamiętam mecz z poprzedniego sezonu, gdy przegraliśmy 1:2 po potężnym błędzie sędziego (chodzi o gola Kaspra Hamalainena ze spalonego – red.) – zdradził Poms, która uważa, że tamten błąd pozbawił jego drużyny mistrzostwa Polski.

– W tym sezonie mamy do czynienia ponownie z wielkim błędem tego arbitra. Bardzo trudno nam to zaakceptować, ponieważ dla mnie to oznacza brak szacunku dla naszego klubu, dla zespołu. Co możemy jednak zrobić? Jedynie walczyć dalej. Jesteśmy jednak bardzo rozczarowani tą decyzją, bo – w mojej opinii – to nie jest zbieg okoliczności – dodał.

Po niedzielnym spotkaniu Legia ma w dorobku 48 punktów i o pięć wyprzedza Lecha. Liderem Lotto Ekstraklasy jest Jagiellonia Białystok, która może się pochwalić zdobyczą rzędu 51 „oczek”.



gar, PiłkaNożna.pl
źr. poznan.wyborcza.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024