Bezbramkowym remisem zakończył się sparingowy mecz pomiędzy Hiszpanią i Portugalią.
Luis Enrique z pewnością liczył na więcej. Podobnie zresztą jak jego portugalski odpowiednik – Fernando Santos. (fot. Reuters)
Bezpośrednie starcia Hiszpanii i Portugalii za każdym razem elektryzują piłkarski świat. Nic dziwnego. Wszyscy fani futbolu mają w pamięci szalone widowisko w rosyjskim Soczi przy okazji mistrzostw świata w 2018 roku. Wówczas obie drużyny z Półwyspu Iberyjskiego strzeliły łącznie sześć goli i finalnie padł remis 3:3. Tym razem jednak było zupełnie inaczej.
Hiszpanie od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Podopieczni Luisa Enrique zdominowali Portugalczyków pod względem posiadania piłki i podbramkowych sytuacji, lecz jednocześnie nie potrafili udokumentować swojej przewagi w postaci strzelonego gola.
Szwankowała skuteczność. Przede wszystkim w wykonaniu Alvaro Moraty. Napastnik grający na co dzień w barwach Juventusu mógł, a nawet powinien, przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego kraju. Zabrakło dosłownie centymetrów. W doliczonym czasie gry Morata trafił tylko w poprzeczkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Portugalczycy natomiast koncentrowali się głównie na defensywie i błyskawicznych kontratakach. Największe zagrożenie dwukrotnie spowodowali jednak po stałych fragmentach gry. W dwudziestej trzeciej minucie Jose Fonte umieścił głową piłkę w siatce po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale sędzia nie uznał trafienia ze względu na jego popełniony chwilę wcześniej faul, zaś w drugiej połowie Cristiano Ronaldo minimalnie chybił przy uderzeniu futbolówki głową po centrze z rzutu rożnego.
Tym samym w Madrycie na tamtejszym Estadio Wanda Metropolitano padł bezbramkowy remis. Z pewnością selekcjonerzy mają sporo materiału do analizy w kontekście przygotowań swoich podopiecznych do nadchodzących mistrzostw Europy. Jedno jest jednak pewne: i Fernando Santos, i Luis Enrique muszą popracować nad poprawą skuteczności pod bramką przeciwnika.
Dla obu reprezentacji dzisiejsze spotkanie było przedostatnim sprawdzianem formy i rozwiązań taktycznym przed EURO 2020. Jeszcze przed wyjazdem na mistrzostwa świata Hiszpania zmierzy się 8 czerwca z Litwą, a dzień później Portugalia spróbuje swoich sił przeciwko Izraelowi.
jbro, PilkaNozna.pl