„Bankructwo? To nie jest dziennikarstwo”
Dariusz Mioduski w bardzo stanowczy sposób odniósł się do medialnych informacji o możliwym bankructwie Legii Warszawa. Właściciel stołecznej klubu zaprzeczył jakoby wisiało nad nim widmo bardzo poważnych problemów finansowych.
Dariusz Mioduski stanowczo zaprzeczył medialnym doniesieniom (fot. Cezary Musiał)
Informacje o możliwości bankructwa Legii podał serwis „Weszło”. Mioduski dał jasno do zrozumienia, że o takim scenariuszu nie ma mowy, a wobec autorów artykułu zostaną podjęte kroki prawne.
– Artykuł o bankructwie na „Weszło” przekroczył poziom krytyki, którą akceptuję i której się spodziewam. To normalne, że krytyka spada na nas i nie mam z tym problemu. Jeżeli chodzi jednak rzetelność i stosunek do klubu tego portalu, to to nie jest dziennikarstwo – grzmiał prezes Legii.
– Być może to działanie na zlecenie? Dla mnie to kwestia bardziej prawna, aniżeli dziennikarska i ciągu najbliższych dni należy spodziewać się zdecydowanych kroków prawnych. Jeżeli mówimy o bankructwie, to być może bardziej powinien obawiać się tego pan Stanowski i jego portal – zagroził Mioduski.
Prezes stołeczne klubu przyznał, że kiepski wyniki na arenie międzynarodowej będą mieć przełożenie na finanse klubu, ale jego zdaniem od dziury w budżecie to bankructwa jest daleka droga. Jeżeli, nie daj Boże, nie zakwalifikujemy się do Ligi Europy UEFA, to oczywiste, że wpłynie to na nasze finanse. Nie ukrywam tego, że powstanie dziura w budżecie. Wierzę jednak, że przejdziemy do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy UEFA. Jeżeli jednak się nie uda, damy radę – zakończył
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.com