Atletico zrównało się w tabeli z liderem
Nie było niespodzianki na zamknięcie sobotnich zmagań w lidze hiszpańskich. Atletico Madryt pewnie pokonało na swoim boisku Cadiz (4:0)
Jorge Felix ustrzelił dublet (fot. Reuters)
Podopieczni Diego Simeone weszli w nowy sezon zmagań ligowych w bardzo dobrym stylu. Cztery zwycięstwa i dwa remisy pozwoliły im zadomowić się w czołówce i nie mogło dziwić, że tuż przed starciem z Cadiz to właśnie w Atletico widziano zdecydowanego faworyta do zgarnięcia pełnej puli.
Goście mogli się co prawda przed pierwszym gwizdkiem pochwalić dokładnie taką samym bilansem co Los Rojiblancos, jednak trzeba było pamiętać o tym, że swoje czternaście punktów zgromadzili w ośmiu, a nie sześciu spotkaniach.
Wiadomo było, że zwycięzca sobotniego meczu wyprzedzi Real Madryt i zrówna się w tabeli z dość niespodziewanym liderem La Ligi na tym etapie rozgrywek – Realem Sociedad.
Tak jak można było się spodziewać, gospodarze od początku „usiedli” na rywalu i potrzebowali tylko ośmiu minut, by objąć prowadzenie. Po katastrofalnym błędzie bramkarza, Marcos Llorente dograł piłkę do Jorge Felixa, a młodemu Portugalczykowi nie zostało nic innego jak skierować piłkę do opuszczonej bramki.
Atletico poszło za ciosem i jeszcze przed przerwą podwyższyło prowadzenie. Tym razem w roli głównej wystąpił już sam Llorente, który przejął piłkę w polu karnym przeciwnika i sprytnym płaskim strzałem potwierdził dominację swojego zespołu.
Kiedy na 3:0 podwyższył Luis Suarez było już wiadomo, że gospodarzom nic złego się nie stanie i trzy punkty zostaną w stolicy.
W doliczonym czasie gry gości dobił Felix, który ustrzelił dublet i potwierdził, że coraz lepiej czuje się w Atletico i systemie gry Simeone.
***
W innym sobotnim meczu La Ligi Sevilla odniosła skromne zwycięstwo nad Osasuną Pampeluna (1:0). Jedynego gola na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan strzelił Lucas Ocampos, który w drugiej połowie wykorzystał rzut karny.
gar, PiłkaNożna.pl