Trochę czasu minęło, zanim namyślił się, aby przyjechać na Galę „Piłki Nożnej”. Kiedy zadzwoniliśmy, aby go poinformować, że jest laureatem nagrody dla Obcokrajowca Roku, nie dowierzał i myślał, że ktoś chce wykręcić mu żart. Dla Arvydasa Novikovasa statuetka od „PN” jest pierwszą nagrodą indywidualną w karierze.
ROZMAWIAŁ PAWEŁ GOŁASZEWSKI
– Zadowolony? – Bardzo! – odpowiada zdecydowanie Novikovas. – Statuetka jest wyjątkowa i do tego niezwykle ciężka. Można ją wykorzystać do trenowania bicepsów. A tak poważnie, trafi na wyjątkowe miejsce w domu.
– Spodziewałeś się, że wygrasz? – Nie. Serio. Stawiałem, że wygra Carlitos, ale bardzo miło mnie zaskoczyliście.
– Myślałeś nawet, że sobie z ciebie żartujemy, kiedy dowiedziałeś się o wynikach plebiscytu. – Nie dowierzałem po prostu. Wiedziałem, że jestem nominowany, ale stawiałem na Carlitosa. Kiedy zadzwoniłeś i powiedziałeś, że wygram, zacząłem trochę o tym myśleć, ale ciągle nie wierzyłem. Dopiero kiedy otrzymałem informację od wiceprezes Agnieszki Syczewskiej, uwierzyłem i… musiałem zmienić trochę plany. Mieliśmy mieć wolny weekend po zgrupowaniu. Wróciliśmy w piątek po 22 do Białegostoku, a Gala przecież była dzień później. Żona pojechała na Litwę, ja miałem do niej dojechać… No, ale trzeba było przyjechać po nagrodę, więc to ona wróciła do Polski i razem stawiliśmy się w Warszawie. Była opcja, żebym przyjechał sam, ale ja wolę jeździć na takie imprezy w towarzystwie żony. Nie żałujemy, warto było!
– Lubisz takie imprezy? – Pewnie, że tak. Mnóstwo wspaniałych gości: piłkarzy, trenerów, dziennikarzy, prezesów – świetne towarzystwo. Największy problem to jednak wyjście na scenę po odbiór nagrody. Dla mnie takie sytuacje są stresujące. W dodatku trzeba coś powiedzieć, podziękować i pamiętać, żeby nikogo nie pominąć. Jakoś wybrnąłem, stres był jednak olbrzymi. Niby mniej ludzi niż na stadionie, ale kiedy wychodzisz na mecz, zapominasz o całej otoczce. Wykonujesz pracę, nie słyszysz nic dookoła. Adrenalina jest tak olbrzymia, że nie da się myśleć o czymś innym. W dodatku masz jeszcze dziesięciu kolegów z drużyny i jedenastu rywali, a tu cała uwaga jest skupiona na tobie. Przerażające…
– To był najlepszy rok w twojej karierze? – Chyba tak. Byłem w dobrej formie, drużyna też, więc grało się trochę łatwiej. W dodatku zostałem Obcokrajowcem Roku, a za kilka dni będą także wyniki plebiscytu na Piłkarza Roku na Litwie…
(…)
CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (6/2019) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”