Arkadiusz Malarz pójdzie w odstawkę?
Arkadiusz Malarz w drugim meczu z rzędu usiadł na ławce rezerwowych. Pierwszym bramkarzem Legii Warszawa w obu ostatnich spotkaniach w Ekstraklasie był
Radosław Cierzniak.
Do tej pory Cierzniak był tylko zmiennikiem 38-letniego golkipera. Musiał zadowolić się grą w rozgrywkach Pucharu Polski i sporadycznymi występami w Ekstraklasie. Od dwóch i pół tygodnia sytuacja jednak się zmieniła.
Po serii słabych meczów całej drużyny, trener Legii musiał szukać nowych rozwiązań w pierwszej jedenastce. W starciu z Cracovią przed przerwą na kadrę postanowił nieoczekiwanie zmienić bramkarza.
Wydawało się, że na mecz z Lechem do składu wróci Malarz. Nic bardziej mylnego. Sa Pinto znowu postawił na Cierzniaka, który nie miał zbyt wiele pracy. Malarz znowu usiadł na ławce. Ostatni raz taka sytuacja, że był rezerwowym w dwóch kolejnych spotkaniach ligowych, zdarzyła się w… grudniu 2015 roku, kiedy doświadczony golkiper był zmiennikiem Dusana Kuciaka. Później miał pewne miejsce w składzie i stał się ulubieńcem warszawskiej publiczności. Pokazał, że mimo wieku potrafi bronić na najwyższym poziomie. Przecież to jemu legioniści w dużej mierze zawdzięczają mistrzostwo Polski 2018…
Cierzniak nie zanotował spektakularnych interwencji. Cała warszawska defensywa zaczęła grać lepiej i przestała przypominać ser szwajcarski. Sa Pinto jednak na razie nie ma też podstaw, aby zrobić kolejną roszadę w bramce.
pgol, PilkaNozna.pl
fot. Ł. Skwiot