Przejdź do treści
Arka zatopiona. Pewne zwycięstwo Cracovii

Polska Ekstraklasa

Arka zatopiona. Pewne zwycięstwo Cracovii

Sobotnie zmagania na ekstraklasowych boiskach zaczęły się od zwycięstwa gospodarzy. Cracovia pokonała na własnym terenie Arkę Gdynia (3:1), a jej wygrana ani przez moment nie podlegała dyskusji.


Drużyna Michała Probierza odniosła pewne zwycięstwo (fot. Łukasz Skwiot)



Przed pierwszym gwizdkiem dużo więcej szans na zwycięstwo dawno gospodarzom. Nie mogło jednak być inaczej, ponieważ Pasy grają w tym sezonie całkiem nieźle i chociaż nie zawsze przynosiło to punkty, to gra na swoim boisku z dużo słabszym rywalem mogła zwiastować zgarnięcie pełnej puli przez podopiecznych Michała Probierza.

Jeśli zaś chodzi o Arkę, to ta w pięciu wcześniejszych kolejkach nie wygrała ani razu i chociaż Jacek Zieliński doszukiwał się pozytywów w grze swojej drużyny, to było wiadomo, że o przełamanie złej passy akurat w Krakowie będzie niezwykle trudno.

Tak jak można było się spodziewać, od pierwszych minut uwidoczniła się zdecydowana przewaga Cracovii, która kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Gra toczyła się głównie na połowie Arki, jednak goście umiejętnie się bronili







Ataki gospodarzy musiały w końcu przynieść efekt i tak też się stało w 30. minucie. W pole karne Arki dośrodkował Pelle van Amersfoort, a tam do piłki dopadł Rafael Lopes, który celnie przymierzył i nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję Pavelsowi Steinborsowi.

Strzelona bramka dodała Cracovii wiatru w żagle i to właśnie piłkarze Probierza nadal dominowali na boisku. Arka z kolei nie miała zbyt wiele do zaproponowania i wraz z upływającym czasem coraz mniej wskazywało, by do Gdyni miał powędrować choćby jeden punkcik.

Jako się rzekło, jeszcze przed przerwą Pasy podwyższyły wynik na 2:0 Deja faulował w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Jablonsky’ego i sędzia po interwencji systemu VAR zdecydował się wskazać na „wapno”. Trzeba jednak jasno stwierdzić, była do decyzja niezwykle wątpliwa. Pewnym egzekutorem karnego okazał się Sergiu Hanca i Cracovii udało się wyprowadzić drugi cios w najlepszym możliwym momencie, a więc tuż przed końcem pierwszej odsłony spotkania.

Po zmianie stron Cracovia nie forsowała już tak mocno tempa. Arka nie potrafiła z kolei tego wykorzystać, a po raz pierwszy gościom udało się zagrozić bramce Pasów dopiero w 67. minucie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Fabian Serrarens, jednak nie udało mu się dobrze uderzyć.

W końcówce trzeciego gola dla Cracovii dołożył van Amersfoort i było już wiadomo, że gospodarze nie wypuszczą już rywali ze swoich szponów.  W doliczonym czasie gry honor Arki uratował co prawda Davit Skhirtladze, ale po końcowym gwizdku z trzech punktów mogli się cieszyć piłkarze Probierza, dla którego był zarazem 250. mecz bez porażki i 150. zwycięstwo w roli trenera w ekstraklasie.




PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024