Przejdź do treści
Arka w ćwierćfinale Pucharu Polski

Polska

Arka w ćwierćfinale Pucharu Polski

Arka Gdynia jako drugi klub z Lotto Ekstraklasy zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Polski. W czwartkowym spotkaniu 1/8 finału drużyna prowadzona przez Grzegorza Nicińskiego wygrała 2:1 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski na wyjeździe.

Arka Gdynia pozostaje w grze o Puchar Polski w sezonie 2016/17 (foto: Ł. Skwiot)

Dotychczasowe mecze 1/8 finału Pucharu Polski obfitowały w niespodzianki. Z rozgrywkami pożegnały się zespoły z Lotto Ekstraklasy – Lechia Gdańsk oraz Górnik Łęczna. Odpadł także Górnik Zabrze, który w poprzedniej rundzie wyeliminował obrońcę trofeum, warszawską Legię.

Na sensacyjne rozstrzygnięcie liczyli także kibice, którzy w czwartkowe popołudnie wybrali się na stadion w Ostrowcu Świętokrzyskim. Mecz KSZO z Arką Gdynia potoczył się jednak po myśli faworytów – zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej pokonał trzecioligowca, choć wcale nie przyszło mu to z łatwością.

Zawody rozgrywane w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpoczęły się pomyślnie dla gości. W 30. minucie zmagań doświadczony napastnik Paweł Abbott z bliska posłał piłkę do bramki KSZO, otwierając w ten sposób wynik meczu. Asystę przy tym trafieniu zanotował Rafał Siemaszko.

Minęło 11 kolejnych minut, a zespół z Gdyni prowadził już 2:0. Tym razem bramkarza drużyny gospodarzy zaskoczył 28-letni defensor Tadeusz Socha. Znakomitym prostopadłym podaniem do strzelca gola popisał się Adrian Błąd.

Wydawało się, że w drugiej połowie podopieczni trenera Nicińskiego jeszcze powiększą swoją przewagę. Tymczasem Arka znacznie spuściła z tonu, przez co do ostatnich minut gry musiała drżeć o awans do ćwierćfinału.

Kwadrans przed końcem meczu KSZO zdobyło kontaktowego gola. W pole karne gości z lewego skrzydła dośrodkował pomocnik Rafał Gil. Świetnie w tej sytuacji zachował się Michał Stachurski, który przytomnie uprzedził bramkarza Arki i z bliska wpakował piłkę do siatki gości.

Minęło kilkadziesiąt sekund, a w Ostrowcu Świętokrzyskim zapachniało sensacyjnym remisem. Przemyslaw Stolc zatrzymał w polu karnym Rafała Gila, zaś sędzia uznał, że obrońca Arki faulował przeciwnika. Arbiter wskazał na jedenasty metr i po chwili piłkę ustawił do strzału Klaudiusz Łatkowski. Zawodnik KSZO nie wykorzystał jednak znakomitej szansy do zdobycia wyrównującej bramki – jego uderzenie świetnie wybronił Łotysz Pavels Steinbors.

Już do ostatnich sekund spotkania goście z Gdyni właściwie tylko bronili się przed atakami trzecioligowego KSZO. Zespół Grzegorza Nicińskiego zdołał utrzymać minimalne prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego, dzięki czemu awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski.

W ćwierćfinale rozgrywek Arka Gdynia zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Drutex-Bytovia – Śląsk Wrocław. 

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024