Arka odpływa od strefy spadkowej
Arka Gdynia przybliżyła się do zrealizowania swojego wielkiego celu, jakim jest utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Drużyna znad Bałtyku wygrała na wyjeździe z Koroną Kielce (2:0) i dopisała na swoje konto bardzo ważne trzy punkty.
Arka Gdynia odniosła bardzo ważne zwycięstwa (fot. Łukasz Skwiot)
Sezon 2018-19 dla piłkarzy z Kielc mógłby się już właściwie skończyć. Po fiasku jakim był bój o awans od górnej połówki tabeli, Korona ma już pewne utrzymanie w Lotto Ekstraklasie i w takim układzie trudno oczekiwać, by podopieczni Gino Lettieriego „umierali” na boisku, skoro stawką jest co najwyżej dziewiąta lokata.
W zgoła odmiennym położeniu przed niedzielnym spotkaniem była Arka, dla której każdy wywalczony punkty jest na wagę złota, a konkretnie być lub nie być na kolejny sezon w elicie. Po wygranej nad Arką Gdynia w ostatniej kolejce, gracze zatrudnionego niedawno w klubie Jacka Zielińskiego chcieli pójść za ciosem i od samego początku było widać, że to właśnie im zależy nieco bardziej.
Co ważne, mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy niezwykle grząskiej murawie. Lepiej na niej czuli się właśnie goście, którzy być może czysto piłkarsko nie byli zdecydowanie lepsi, ale na pewno skuteczniejsi. W 39. minucie piłkę z autu na wysokości pola karnego wrzucił Damien Zbozień, a ta minęła niemal wszystkich obrońców Korony, doszła do Marko Vejinovicia, a temu nie zostało nic innego jak skierować ją do bramki.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataków, jednak żaden z nich nie przyniósł oczekiwanego skutku w postaci gola. Nie udało się piłkarzom Korony, po raz kolejny skutecznością wykazali się gracze Arki. W 80. minucie Velijnović dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najwięcej zimnej krwi zachował Adam Marciniak, który głową skierował piłkę do siatki.
W tym momencie było już po zawodach. Arka miała dwa gole zapasu i wydawało się wręcz niemożliwe, by mogła roztrwonić taki kapitał.
Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i goście mogli po końcowym gwizdku wnieść ręce w geście triumfu. Czy to było spotkanie na wagę utrzymanie Arki w ekstraklasie?
gar, PiłkaNożna.pl