Arka Gdynia – Wisła Kraków 3:1
W drugim z piątkowych meczów 8. kolejki Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia zmierzyła się z Wisłą Kraków. Gospodarze nie wygrali w tym sezonie u siebie żadnego ligowego spotkania, a goście są w świetnej dyspozycji. Mimo tego, to Arka zwyciężyła 3:1.
Ivan Gonzalez jest jednym z trzech Hiszpanów w podstawowym składzie Wisły (fot. Jakub Gruca/400mm.pl)
Wisła Kraków mogła w piątek zostać liderem Lotto Ekstraklasy. Wobec remisu Zagłębia Lubin z Wisłą Płock, krakowianie potrzebowali zwycięstwa w Gdynii, aby wyprzedzić „Miedziowych” o jeden punkt.
„Białą Gwiazdę” do triumfu miał poprowadzić iberyjski duet napastników: Hiszpan Carlitos i grający za jego plecami Portugalczyk Ze Manuel. Do kadry meczowej Wisły wrócił po kontuzji Julian Cuesta, ale miejsce w bramce zachował Michał Buchalik. Zawieszonego Frana Veleza zastąpił zaś Zoran Arsenić, który dotąd grał jako obrońca.
Arka Gdynia z kolei liczyła na pierwsze domowy zwycięstwo w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Dotąd w trzech meczach na Pomorzu zdobyli dwa punkty, a na wyjeździe triumfowali tylko raz i znajdowali się blisko strefy spadkowej.
Mecz w Gdynii rozpoczął się od mocnego uderzenia. Mocnego i celnego, bo już w piątej minucie Zoran Arsenić zagrał do Patryka Małeckiego, a Polak z około 25 metrów kropnął w taki sposób, że piłka przeleciała poza zasięgiem Pavelsa Steinborsa, odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Skrzydłowy Wisły był bardzo aktywny na początku spotkania i do gola mógł dołożyć asystę. Po akcji z Tomaszem Cywką Małecki wycofał do niego piłkę, ale świetnie w bramce gospodarzy spisał się Steinbors. Gdynianie odpowiadali akcjami, po których niecelnie uderzał Grzegorz Piesio i Dawid Sołdecki.
Świetną okazję zmarnował także Rafał Siemaszko, który atakując piłkę wślizgiem nie był w stanie skierować jej do bramki. Napór Arki przyniósł skutek w 33. minucie. Adam Marciniak dośrodkował z lewej strony boiska, a na 11. metrze Siemaszko wygrał główkowy pojedynek z Ivanem Gonzalezem i pokonał Buchalika.
Pięć minut później Arka już prowadziła! Rafał Boguski przegrał walkę z Piesiem, który znakomitą asystą obsłużył Yannicka Kakoko, a Niemiec wygrał pojedynek z bramkarzem Wisły Kraków.
Trzy wyjątkowo efektowne gole w tym meczu mogły zblednąć jeszcze przed przerwą po uderzeniu Piesia. Pomocnik Arki zza pola karnego fantastycznie uderzył z woleja, ale trafił jedynie w słupek. Mało? No to po chwili Carlitos z rzutu wolnego uderzył w okienko bramki Arki, ale Steinbors piękną paradą obronił ten strzał.
Tempo po przerwie wcale nie spadło! Najpierw świetną okazję zmarnował Michał Marcjanik, a potem Siemaszko kapitalnie zagrał do Michała Nalepy, który efektownymi nożycami próbował pokonać Buchalika. Bramkarz Wisły spisał się jednak wzorowo i świetnie obronił to uderzenie.
Znakomitą paradą ponownie popisał się także Steinbors. Carlitos z rzutu wolnego dośrodkował do Arkadiusza Głowackiego, który zgrał piłkę do Ivana Gonzaleza. Łotewski bramkarz Arki świetnie obronił uderzenie hiszpańskiego defensora.
W 81. minucie błąd popełnił świetnie broniący Buchalik. Odbił on przed siebie piłkę po strzale Piesia, który głową dobił Ruben Jurado. Do końca meczu Wiśle nie udało się już zdobyć ani jednej bramki, a w atakach nie ustawali gospodarze. Mecz zakończył się jednak wynikiem 3:1.
Pierwsze domowe zwycięstwo Arki w tym sezonie pozwoliło jej awansować z 13. na ósmą pozycję w tabeli Lotto Ekstraklasy. Wisła zaś nie wykorzystała okazji, by zostać liderem tabeli i pozostała na piątym miejscu.
band, PilkaNozna.pl