Anglia: Leicester nie zdołało pokonać Manchesteru City
Nie
tak angielscy kibice wyobrażali sobie wtorkowy hit 19. kolejki Premier
League. Spotkanie pomiędzy Leicester City a Manchesterem City
zakończyło się tylko bezbramkowym remisem.
David Silva i jego koledzy nie pokonali Leicester City na wyjeździe (foto: Ł. Skwiot)
Wtorkowe
starcie drużyn ze ścisłej czołówki tabeli Premier League (przed
meczem Leicester było wiceliderem, zaś Manchester zajmował czwarte
miejsce) zapowiadane było jako absolutny hit 19. serii gier.
Rewelacyjnie spisująca się w tym sezonie ekipa Claudio Ranieriego
podejmowała na swoim obiekcie jednego z kandydatów do
mistrzowskiego tytułu. W przypadku wygranej nad The Citizens Lisy
wyprzedziłyby Arsenal i powróciły na fotel lidera rozgrywek.
Batalia
na King Power Stadium stała na niezłym poziomie, jednak pomimo tego
rozczarowała, bowiem żadna ze stron nie zdołała zaskoczyć
defensywy przeciwnika. Przez większość czasu gry minimalną
przewagę mieli goście, jednak Leicester City również potrafiło
stwarzać zagrożenie pod bramką zespołu Manuela Pellegriniego.
W
27. minucie blisko strzelenia gola był Manchester City: Raheem
Sterling groźnie strzelał na bramkę gospodarzy, jednak
instynktowną interwencją popisał się Kasper Schmeichel.
Leicester
City swoją najlepszą przed przerwą okazję do objęcia prowadzenia
miało w 40. minucie zawodów. Mocne dośrodkowanie w szesnastkę
rywala wykonał lewy obrońca Christian Fuchs, jednak Marc Albrighton
minimalnie spóźnił się z zamknięciem tej akcji i zamiast do
pustej bramki, posłał piłkę tylko w boczną siatkę.
W
drugiej połowie lepsze wrażenie sprawiała ekipa Manchesteru City,
jednak nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniku. W 47. minucie w
dobrej sytuacji spudłował Sergio Aguero. Później kilkoma dobrymi
interwencjami gospodarzy uchronił Schmeichel, jak choćby w 64.
minucie, gdy efektownie wybronił strzał Nicolasa Otamendiego.
Punkt zdobyty na King Power Stadium pozwolił The Citizens przeskoczyć w tabeli Tottenham i awansować na trzecią pozycję. Z kolei ekipa Leicester City zrównała się dorobkiem z liderującym Arsenalem, jednak pozostała na drugim miejscu przez gorszy od Kanonierów bilans bramkowy.
kwit,
PiłkaNożna.pl