Ale Meksyk! „Tricolore” liżą rany po skandalu
Zgodnie z przewidywaniami, afera obyczajowa w reprezentacji Meksyku będzie miała swój ciąg dalszy. Piłkarze, którzy spędzali swój wolny czas na figlach z prostytutkami i suto zakrapianej imprezie, znaleźli się na celowniku lokalnych mediów, ale to tak naprawdę początek ich problemów.
Jak obyczajowy skandal wpłynie na postawę Meksykanów na mundialu? (fot. Reuters)
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło po wygranym przez Meksykanów meczu towarzyskim ze Szkocją. Trener dał zawodnikom wolne, a przynajmniej ośmiu z nich postanowiło go spędzić w drogim apartamencie, właśnie w towarzystwie prostytutek. I być może w całej sprawie nie byłoby niczego niezwykłego, gdyby nie fakt, że większość z zamieszanych w aferę piłkarzy ma żony i partnerki i już samo to nakazuje ocenić ich zachowanie jako naganne.
Po drugie, organizowanie imprezy tuż przed najważniejszym turniejem czterolecia nie należy chyba do najbardziej optymalnych sposobów przygotowań.
Pierwsze efekty wypłynięcia skandalu na światło dzienne już nastąpiły. Zgrupowanie reprezentacji opuścił Hector Moreno, który postanowił porzucić swoich kolegów i wrócić do domu, by ratować swój związek. Niewykluczone, że jego śladem podążą inni zawodnicy, którzy na pewno mocno nadszarpnęli zaufanie swoich partnerek.
W sieci zaczęły pojawiać się już pierwsze filmiki z meksykańskiej imprezy.
gar, PiłkaNożna.pl