Akt rasizmu w meczu kadry olimpijskiej Niemiec
Olimpijska reprezentacja Niemiec w trakcie sparingu przeciwko Hondurasowi przedwcześnie opuściła boiska. Jeden z piłkarzy Niemiec został obrażony przez rywala na tle rasistowskim.
Wczoraj olimpijska reprezentacja Niemiec rozegrała sparing przeciwko drużynie Hondurasu. Piłkarze prowadzeni przez Stefana Kuntza zremisowali 1:1, jednak spotkanie nie zostało dokończone. Na pięć minut przed końcem niemieccy zawodnicy opuścili plac gry.
Powodem takiej decyzji były rzekome wyzwiska w kierunku 23-letniego obrońcy Jordana Torunarighi. Jeden z zawodników dwukrotnie obraził niemieckiego defensora, używając przy tym znieważeń na tle rasowym.
– Gra musiała zostać przerwana na pięć minut przed końcem, kiedy był wynik 1:1. Po tym, jak nasz zawodnik Jordan Torunarigha został znieważony rasowo, niemiecka drużyna w geście solidarności opuściła boisko – czytamy w krótkim komunikacie wydanym przez DFB.
Stefana Kuntz zabrał głos po incydencie w Wakayama w Japonii – Poziom gry był wysoki. W trzeciej tercji (mecz był rozgrywany 3 x 20 minut – dop.red.) zauważyłem dziwne zachowanie Jordana. Pięć minut przed końcem meczu doszło prawie do bójki. Pobiegłem do niego, widziałem niepokojące gesty i musiałem interweniować. Był strasznie zdenerwowany. Powiedział, że dwa razy został obrażony z użyciem słów rasistowskich. Zdecydowaliśmy się, że cała drużyna opuści boisko. To było wbrew naszym wartościom – powiedział selekcjoner olimpijskiej reprezentacji Niemiec.
– Potem cała drużyna Hondurasu nas, a przede wszystkim Jordana przeprosiła. To zakończyło problem – zaznaczył Kuntz.
młan, PiłkaNożna.pl