90 minut z Ołeksandrem Szeweluchinem: Moim marzeniem była gra w Bundeslidze
Z ukraińskim obrońcą rozmawialiśmy w trakcie drugiego letniego zgrupowania zabrzan, zorganizowanego w słoweńskim Radenci. Godzina spędzona w hotelowym basenie pozwoliła na krótki relaks i wpłynęła na poprawę nastrojów.
ROZMAWIAŁ PIOTR WOJCIECHOWSKI
(…)
Przeprowadził się pan do Polski ze względu na wyższe zarobki?
Szczerze mówiąc, pieniądze nigdy nie były dla mnie najważniejszą kwestią. Oczywiście, jak każdy piłkarz, również miałem swoje marzenia i plany, kiedyś chciałem zagrać w niemieckiej Bundeslidze. Jak widać, zatrzymałem się w połowie drogi, bo wylądowałem na Śląsku, w Zabrzu.
(śmiech) Do Niemiec pozostało panu niewiele, jakieś kilkaset kilometrów…
W pewnym wieku przestaje się myśleć o wielkiej karierze, nawet o wyjeździe za granicę. W tym samym czasie, gdy w Sewastopolu zmieniano kolejnego trenera, a ja bezskutecznie czekałem na decyzję co do swojej przyszłości, niespodziewanie pojawiła się propozycja z Górnika. Mój menedżer błyskawicznie zorganizował wizę i pozwolenie na pracę, więc powiedziałem sobie: Raz maty rodyła. Po pięciu dniach zgrupowania z nowym zespołem niewiele zobaczyłem Polski, bo wszystko było zasypane śniegiem. O nowym stadionie w Zabrzu dopiero mówiono, czułem jednak, że trafiłem w dobre miejsce i myślę, że w Górniku nikt nie żałuje podjęcia ze mną współpracy.
(…)
Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna