Przejdź do treści
90 minut z Jackiem Magierą

Polska Reprezentacja Polski

90 minut z Jackiem Magierą

Za niespełna rok w Polsce odbędą się mistrzostwa świata do lat 20. Z jednej strony czasu zostało jeszcze sporo, z drugiej – bardzo mało. Selekcjoner reprezentacji U-20 Jacek Magiera ma więc ręce pełne roboty.

ROZMAWIAŁ PRZEMYSŁAW PAWLAK

– Był pan ostatnio zabiegany…
– Analizy, spotkania z zawodnikami, podróże po Polsce i Europie, wreszcie skompletowanie sztabu – czasu wolnego nie mogłem mieć dużo. W zeszłym tygodniu zorganizowaliśmy, poza terminem UEFA, pierwszą konsultację kadry do lat 20. Grzechem było nie skorzystać z możliwości, zwłaszcza że do startu młodzieżowych mistrzostwa świata zbyt często zespół nie będzie się spotykać – mówi szkoleniowiec. – Zresztą gdybyśmy nie skorzystali z tej okazji, bylibyśmy trzy miesiące w plecy. Każdego z zawodników powołanych na konsultację przynajmniej raz na żywo zobaczyłem przed jej startem. Zrobiliśmy badania i przekazaliśmy zasady, jak sztab i drużyna będą pracować.

(…)

– Sporo pan ostatnio jeździł i widział, więc co pan sądzi o poziomie młodzieżowego futbolu w Polsce?
– Obserwowałem mecze juniorów w Niemczech: organizacja gry, częściej piłka zagrywana jest po ziemi, u nas z kolei fruwa, przede wszystkim tempo – to wszystko przemawia na korzyść naszych zachodnich sąsiadów. Takie mecze uczą, co trzeba zrobić, aby nasi piłkarze, ale też trenerzy funkcjonowali inaczej.

– Z czego to wynika, że juniorzy w Niemczech grają w szybszym tempie?
– Jak jesteś dobrze wyszkolony pod względem technicznym, lepiej przyjmiesz piłkę, szybciej i mocniej odegrasz, rośnie intensywność. Tyle że to w największym stopniu zależy od zawodników. Jeśli każde najprostsze ćwiczenie traktują jako najważniejsze, osiągną sukces, a jeśli nie przykładają się… Mówienie o braku intensywności w treningu jest niepoważne. Kto komu broni zapieprzać na maksa w każdym ćwiczeniu? Wszystko jest w głowach piłkarzy. 

– Jak bardzo komplikuje to panu pracę?
– Nie chcę mówić o komplikacjach. Nie zamierzam nakręcać się negatywnie. U nas nie obowiązuje zdanie „nie da się – nie uda się”. Nie widzę żadnego problemu, aby piłkarze, z którymi pracuję, zrobili postęp, weszli na wyższy poziom pod każdym względem. To jest moja rola. Wszystko jednak zależy od ich determinacji. Od tego, w jaki sposób spędzą wakacje, co będą robili w czasie wolnym, czy będą pracowali nad swoimi słabymi stronami, a taką analizę od sztabu kadry U-20 otrzymali. Krótko mówiąc, wszystko zależy od ich świadomości. Dla tych chłopaków otwierają się drzwi do karier, każdy chciałby zagrać na młodzieżowym mundialu, najbliższy rok może być najważniejszy dla ich sportowego życia. Jeżeli dobrze wypadną, optymalnie przygotują się do turnieju, mogą ustawić sobie piłkarską drogę na zawsze. Natomiast jeżeli przez własną głupotę, brak świadomości, nie zrobią tego – pretensje będą mogli mieć wyłącznie do siebie.

– Pana zawodnicy mają tę świadomość?
– Jeszcze nie wiem. Pracowałem z młodymi piłkarzami, którzy zginęli na piłkarskiej drodze, ale też z takimi, którzy dzisiaj są reprezentantami Polski – Kamil Grosicki, Maciek Rybus, Bartek Bereszyński, Rafał Wolski, czy takimi, którzy są blisko tej reprezentacji, jak Konrad Michalak i Mateusz Wieteska. Jedni potrafili to zrozumieć szybko, inni potrzebowali czasu. Z piłkarzami kadry U-20 też nad tym popracujemy. 

(…)


CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (22/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”



Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024